Trochę się przeraziłam... dlaczego chcemy manipulować tak bliskimi nam osobami? Skąd to się bierze?
Dlaczego chcemy manipulować światem?
Małe dziecko się uczy, że jak mówi aaa to mamusia biega doń z jedzeniem. Że jak popłacze trochę to mamusia biegnie go przebrać itd.
Potem wyrasta duże dziecko, i też by chciało powiedzieć czasem aaa, by coś się stało, a czasem popłakać by stało się coś innego. Tylko w pewnym momencie mama już przestaje biegać...
I pojawia się w nas niezadowolenie... smutek... bo świat nie słucha. Świat nie daje się nam do końca manipulować... Świat nie słucha bo, większość ludzi by chciała, by świat ich słuchał. A tymczasem zwyczajnie Świata czasem za mało by każdego posłuchał... i się smutno robi.
Wtedy szukamy sposobów na manipulacje... i manipulujemy, nawet tymi najbliższymi.
Tylko nie zrozum, że wychowanie jest złe.. ono jest zdaje się być dobre. Dobrze jest być przywitanym jak gość na ziemi przez rodziców. Człowiekowi z czasem tylko dobrze by było jakoś porzucić te głupie wrażenie, że świat i każdy dookoła będzie na zawołanie robił to co właśnie chcemy. Bo ono tylko przeszkadza.
Z tym wrażeniem nasza komunikacja przeradza się w manipulacje...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz