czwartek, 31 grudnia 2020

Rozsądek vs. Emocje



Czy Ty też miewasz takie starcia jak Rozsądek vs. Emocje. 

Człowiek szczęśliwy musi umieć zachować równowagę między rozumem a emocjami. Polegając na jednym z nich można bardzo skomplikować sobie życie. Oczywistym jest, że czasami człowiekiem rządzi rozsądek albo emocje, najważniejsze jednak jest to, żeby umieć panować nad sobą. Pamiętaj, że jesteś panem i władcą swoich myśli. 

Tylko od Ciebie zależy czy Ty będzie ich panem czy pozwolisz aby one opanowały Ciebie. 



środa, 25 listopada 2020

Poznaj sekret zjadaczy słoni i żab!



Jak zjeść największego słonia? Jak zjeść najobrzydliwszą z żab?

Wbrew pozorom nie będzie tu mowy o kulinariach ;)  przeczytasz o planowaniu i... działaniu zgodnie z planem.

Czy zastanawiałeś się dlaczego większość ludzi wogóle nie planuje? Zdecydowana większość osób nie planuje praktycznie niczego! Ich wizja sięga najbliższego weekendu, ale często na tym się kończy.

"Jakoś to będzie",
"Nie planuję bo życie zaskakuje",
"Planowanie nie ma sensu"

Brzmi znajomo?

Henry Kissinger powiedział kiedyś: "Jeśli nie wiesz dokąd zmierzasz każda droga zaprowadzi Cię donikąd".


Czy zdajesz sobie sprawę, że nie planując pozwalasz sobie na to, żeby okoliczności decydowały
o Twoim życiu? Nie ma sukcesu, gdy nie został on wcześniej zaplanowany. To jestprzypadek. Sukces to osiągnięcie zamierzenia wymagające postępowania zgodnie z planem.

Kiedy ostatnio zastanawiałeś się nad swoim życiem? Kiedy ostatnio marzyłeś? Kim chcesz być i co chcesz robić za 10 lat?Jeśli się jeszcze nad tym nie zastanawiałeś to najwyższy czas to zrobić.
Masz więc dwa wyjścia. Albo świadomie wypracujesz nawyk wyznaczania celów i ich osiągania, albo przez zaniedbanie wykształcisz nawyk nie planowania.

Planowanie jest proste! Wystarczy kartka papieru i ołówek (lub długopis). Banalne, prawda?
Planowanie powinno wypływać z Twojej wizji przyszłości. Powinno być odpowiedzią na pytanie "co mogę zrobić dziś, co pomoże mi osiągnąć moje długoterminowe cele?" Zastanów się nad tym i wtedy zacznij planować swoje kroki, tak aby zbliżać się do swojego celu. Weź kartkę papieru, długopis i napisz swoją listę osiągnieć za 10 lat. Pisz tak, jakbyś już to osiągnął. Następnie zastanów się co chcesz osiągnąć za 3 lata. Potem możesz przejść do planowania 1 roku. Gdy już to zrobisz czas przygotować listę miesięczną. Co zrobisz w tym miesiącu, aby zbliżyć się do swojego celu?Idźmy dalej. Co zrobisz w tym tygodniu, aby zbliżyć się do Twoich celów miesięcznych? Co zrobisz dziś aby osiągnąć cele Twojego tygodnia?

Jeśli w ten sposób zaczniesz planować będziesz punkt po punkcie realizował swoje zamierzenia i zbliżał się do swojego celu.Punkty na liście należy odhaczać w miarę realizacji poszczególnych zadań. Powoduje to uczucie satysfakcji i wyzwala naturalną motywację.

To nie wszystko.Codziennie wieczorem zadaj sobie przed lustrem pytanie, co takiego dziś zrobiłem, co pomoże mi zbliżyć się do moich długoterminowych celów.

Życzę Ci wielkich marzeń, wielkich planów i wytrwałych, codziennych małych kroków ku ich realizacji. :)

Odpowiadając zatem na pytania postawione na początku ,,Jak zjeść największego słonia? Jak zjeść najobrzydliwszą z żab?" Kawałek po kawałku.

Przygotuj zatem:
1. Listę długoterminową.
2. Listę średnioterminową.
3. Listę miesięczną.
4. Listę tygodniową.
5. Listę dzienną.

Już sama ta czynność odmieni Twoje życie.





wtorek, 24 listopada 2020

Nie oglądaj...


"Tracisz energię jedynie wtedy, kiedy twoje umysłowe życie staje się jednostajne. Twój umysł nudzi się i staje się zmęczony nic nierobieniem. Zainteresuj się czymś! Pozwól się czemuś oczarować! Wykrocz poza własne ramy! Bądź kimś! Zrób coś! Im bardziej zatracisz siebie w robieniu czegoś

większego niż ty, tym więcej energii będziesz mieć". Norman Vincent Peale


Nie oglądaj telewizji. Zamiast tego czytaj!


Miałeś okropny dzień w pracy (lub w domu) i wszystko, czego potrzebujesz to oklapnąć w wygodnym siedzeniu i być zabawianym przez program w TV. Dzięki 'pudełku' ustawionemu w rogu pokoju w przeciągu jednego pokolenia zatraciliśmy sztukę rozmawiania.

Telewizja ma również dużo dobrego na swoim koncie i życie wielu z nas zmieniła na lepsze, ale jeśli oglądanych przez siebie programów nie wybierasz samodzielnie, nie odnosisz z tego żadnego pożytku.
Oglądaj to, co naprawdę chcesz oglądać, a resztę czasu przeznacz na robienie czegoś bardziej produktywnego dla swojej przyszłości. Nie ogląd telewizora tylko dlatego, że jest włączony.
Oglądaj te programy, które pobudzają Twój umysł. Oglądanie seriali może wprowadzić trochę ożywienia w życie, ale ogólnie rzecz biorąc, nie staje się inspiracją do niczego.

Spróbuj spożytkować cenną wolność bardziej wydajnie. Czytaj dobre książki, albo słuchaj płyt, czy nagrań motywacyjnych zamiast przyklejać się do telewizora.

Staliśmy się maniakami telewizyjnymi, więc czeka Cię trochę pracy w przełamywaniu nawyku trwającego większość życia ale jest to warte wysiłku...




środa, 18 listopada 2020

Zaplanuj swoje życie



,,Choroba jest klasztorem ,który ma swoją regułę ,swoją ascezę , swoją ciszę i swoje natchnienia" Albert Camus

Puść wodze wyobraźni - wyobraź sobie, że wszystko co naprawdę chcesz, możesz mieć.....

Lista Wszystkiego Co Chcesz


Wyobraź sobie, że masz nieograniczoną ilość czasu i pieniędzy. Wszystkie drzwi stoją otworem.
Co chcesz? Co chcesz zrobić, co chcesz mieć, co chcesz zobaczyć? Co chcesz kupić, albo dać innym? Co chcesz przeżyć, co chcesz zdobyc, co chcesz zmienić? Na co chcesz mieć wpływ? Kogo chcesz poznać? Z kim chcesz się przyjaźnić? Jaki wpływ chcesz mieć na innych?

Dla wielu osób ta lista wcale nie jest łatwa do napisania - jeśli masz trudności, spędź nad tą listą trochę czasu, ale zapisz przynajmniej 50 różnych rzeczy. Nie próbuj siebie teraz "redagować" - pisz wszystko, co ci przychodzi do głowy - to nie jest jeszcze twoja lista celów, to tylko początek...

Póżniej się temu bliżej przyjrzysz i przeanalizujesz.
Teraz tylko pisz!

1. .......................................................

..........................................................

..........................................................

..........................................................

..........................................................

..........................................................

..........................................................

..........................................................

..........................................................

...........................................................

...........................................................

10. ........................................................

..........................................................

..........................................................

..........................................................

..........................................................

..........................................................

..........................................................

..........................................................

..........................................................

...........................................................

...........................................................

20. ......................................................

..........................................................

..........................................................

..........................................................

..........................................................

..........................................................

..........................................................

..........................................................

..........................................................

...........................................................

...........................................................

30. ........................................................

..........................................................

..........................................................

..........................................................

..........................................................

..........................................................

..........................................................

..........................................................

..........................................................

...........................................................

...........................................................

40. .......................................................

..........................................................

..........................................................

..........................................................

..........................................................

..........................................................

..........................................................

..........................................................

..........................................................

...........................................................

50 ........................................................


* * *

Nie zaprzestaj jednak na 50 rzeczach. Pamiętaj - im więcej od życia chcesz, tym więcej od życia dostaniesz!



poniedziałek, 16 listopada 2020

Jak działa twój układ immunologiczny?




Czy miewasz czasami wysypkę?  TAK /NIE

Czy zdarza ją ci się stany zapalne błon śluzowych?  TAK /NIE

Czy reagujesz na pewne potrawy alergicznie?  TAK /NIE

Czy wypadają Ci włosy?  TAK /NIE

Czy twoja skóra bywa czasem sucha, lub popękana?  TAK /NIE

Czy zdarza się, że widzisz niezbyt niewyraźnie, lub nieostro?  TAK /NIE

Czy drobne rany lub skaleczenia goją się powoli?  TAK /NIE

Czy masz na skórze przebarwienia, lub tak zwane plamy starcze?  TAK /NIE

Czy pod paznokciami pojawiają się małe, białe plamki?  TAK /NIE

Czy dość często odczuwasz zmęczenie?  TAK /NIE

Jeżelinie więcej niż dwa razy odpowiedziałeś /-aś/ TAK na powyższe pytania, to prawdopodobnie stan twojego układu immunologicznego nie powinien budzić zbytnich obaw.

Trzy do pięciu odpowiedzi na TAK to informacja, iż może ci brakuje najważniejszych witamin immunologicznych A, C i E.

Jeśli jestsześć lub więcej odpowiedzi TAK, należy zacząć koniecznie spożywać przeciwutleniacze, jako uzupełnienie diety. Witaminy z grupy B, cholina i inozytol, przyczyniają się dodatkowo do wytworzenia zdrowej osłony immunologicznej wszystkich komórek.

Prawdopodobne braki:
-Witamina A
-Witamina C
-Witamina E
-Selen
-Cholina

Możliwe objawy: Przeziębienia, stany zapalne







czwartek, 29 października 2020

Krytyka....


,,Zawsze patrz na jasną stronę życia ".

Niektórzy krytykują (we wrednym tonie) postępowanie innych. Jak zwykle bywa w takich sytuacjach, pojawiają się ludzie którzy zaczynają polemikę , potem pojawia się coraz więcej ludzi, którzy bronią tamtych i rozpoczyna się burza mózgów.

Wszystko byłoby ok, gdyby osoba krytykująca nie posługiwała się zwrotem "konstruktywna krytyka".
Zawsze sądziłam, że konstruktywna krytyka to taka, która ma na celu poprawę, ulepszenie czy skierowanie na odpowiednie tory. Nie ma więc konstruktywnej krytyki, jeżeli krytykowany o tym nie wie!

Okazuje się, że to co mówimy, a to co robimy jest spójne. Jednak widać od razu jak bardzo się mylimy!
Chcemy komuś dogryźć i nazywamy to konstruktywną krytyką. Byłoby nią, gdybyśmy się tymi uwagami podzielili.

Podobne zachowanie widać u wielu młodych ludzi, którzy naczytawszy się ciekawych informacji o ludziach sukcesu, chcą iść ich drogą. Rozumieją fakty, a nie rozumieją kontekstu. Toczą przy tym wielką wojnę z rodzicami.

Wielcy ludzie nie osiągają sukcesu dzięki temu, że rzucili szkołę, ale rzucają szkołę, ponieważ odnieśli
sukces, zanim ją skończyli. Dlatego, za każdym razem kiedy poruszany zostaje ten temat, mówię, że rzucenie szkoły jest dobrym pomysłem tylko wtedy, kiedy zarabiamy więcej niż jej dyrektor i nigdy wcześniej!

Zbaczamy jednak z tematu. Drugą historia to znowu wypowiedzi , gdzie anonimowość sprawia, że odkładamy dyplomację i jeżeli nie mamy założonych odpowiednich filtrów moralnych mówimy co
czujemy i myślimy.

I potem osoba, która pomogła została "konstruktywnie skrytykowana", że się wymądrza zamiast pomagać. I znowu efekt podobny. Nie dość, że ta osoba dała rybę to dała także wędkę w postaci drogi jaką się posłużyła, aby tę informację zdobyć i pokazała, że wcale to nie jest takie trudne.

Zbyt często ludzie chcą zmienić otaczający świat. A wystarczy zmienić tylko siebie. A sugestie innych
przepuszczać przez filtr pomocy, a nie agresji. 

Gdyby każdy zmienił tylko siebie, świat byłby doskonały.









wtorek, 8 września 2020

Dysonans poznawczy.

 

Dysonans poznawczy | Jak mózg nas oszukuje ? - Wojna Idei #24 - YouTube

,,Jeśli Twoim celem jest jeden rok dobrobytu , hoduj zboże. Jeśli dziesięć lat dobrobytu - sadź drzewa. Jeśli sto lat dobrobytu - hoduj ludzi ". Harvey Mackay

Cokolwiek robisz, masz potrzebę myślenia o sobie jak najlepiej, czyli podtrzymujesz względnie wysoką samoocenę, tłumacząc każde swoje zachowanie. I wszystko jest dobrze do momentu gdy postępujesz prawidłowo - wtedy wszystkie elementy poznawcze do siebie pasują, a w Tobie nie istnieje żaden dyskomfort wywołany pewną sprzecznością. O jakiej sprzeczności mówię? Otóż gdy dwa lub więcej elementów poznawczych nie zgadzają się ze sobą odczuwasz tak zwany dysonans poznawczy.

Ale poczekaj, wiesz dokładnie co nazywamy elementami poznawczymi? Elementy poznawcze to myśli, uczucia, przekonania, wiedza o czymś. Ludzie generalnie są istotami myślącymi racjonalnie, ale gdy w grę wchodzi poczucie własnej wartości są bardziej skłonni racjonalizować swoje nieracjonalne zachowanie. Dość spora grupa ludzi pali papierosy, może Ty też jesteś jednym z nich. Wszyscy powszechnie wiemy, że palenie szkodzi, powoduje mnóstwo groźnych chorób, przyspiesza śmierć itp. Więc dlaczego u licha tyle osób nadal pali, a mimo to nadal nie odczuwają dysonansu?! To proste, gdyby się głębiej nad tym zastanowić to trafne wydałoby się stwierdzenie: jestem mądrym, inteligentnym człowiekiem i dbam o siebie, dlatego nie palę. A co jeśli jesteś palaczem? Przecież nie powiesz: jestem mało inteligentny, nie dbam o siebie!

Dlatego tu pojawia się mechanizm racjonalizacji: i tak na coś umrę,nie wszyscy palacze chorują, mój wujek pali 40 lat i jest okazem zdrowia, mogę skończyć gdy zechce itp.

Oczywiście skoro taki mechanizm działania ludzi odkryli naukowcy, rozpoczęli masę badań które miały udowodnić tego typu twierdzenia. I tak w 1959 roku Jone's i Kohler przeprowadzili eksperyment. Tematem była kwestia segregacji rasowej. Badana grupę podzielono na dwie mniejsze podgrupy:

* pierwsza - ludzie opowiadający się przeciwko segregacji rasowej
* druga - ludzie będący za segregacją

Następnie każdemu z osobna prezentowano serię tych samych argumentów (połowa za i połowa przeciw). Poza tym owe argumenty podzielone były dodatkowo na: sensowne i zupełnie niedorzeczne. Gdyby ludzie mieli zachowywać się racjonalnie to największą uwagę przykładaliby do argumentów sensownych i to bez względu na to czy byliby za czy przeciw. A jakie były wyniki? Uczestnicy zapamiętali argumenty sensowne ale potwierdzające własne stanowisko i bezsensowne potwierdzające stanowisko przeciwne. Nie muszę Ci już chyba tłumaczyć dlaczego?

A co się dzieje gdy podejmiemy już jakąś decyzję i dopiero wtedy pojawia się dysonans? Nie bylibyśmy sobą gdyby radzenie sobie i z tym problemem nie szło nam tak łatwo. Zaczynamy zauważać tylko plusy tego co wybraliśmy, jednocześnie pomniejszając alternatywę odrzuconą. I w wielu przypadkach wcale nie chodzi tu o wybór np. sukienki, czy garnituru... posłuchaj tego:

Istniała kiedyś sekta założona przez Marian Keech, była to kobieta w średnim wieku, która twierdziła, iż otrzymała informację z przestrzeni kosmicznej - konkretnie z planety Celiron, że 21 grudnia 1955 roku świat zostanie zniszczony przez wielką powódź. Na szczęście przybędzie flotylla latających talerzy, żeby uratować Marian i jej bliskich. Keech udało się przyciągnąć małą ale lojalną grupę zwolenników, którzy żarliwie wierzyli w jej przepowiednie i zgodnie ze swym przekonaniem ponieśli wiele ofiar - porzucili pracę, rozdali pieniądze, zerwali kontakty z przyjaciółmi itp. Członkowie stworzyli spokojną, życzliwą grupę.

Co ciekawe unikali oni rozgłosu i nikogo więcej nie starali się nawracać. Rankiem 20 grudnia Marian otrzymała informację z planety Celiron w której donoszono by grupa była gotowa do opuszczenia Ziemi dokładnie o północy. Ale północ minęła i nikt się nie zjawił... członków grupy coraz bardziej ogarniała rozpacz i lęk ale około godziny 4:45 rano Keech rozpromieniła się - właśnie otrzymała informację z planety Celiron, że latające talerze nie musiały lądować na Ziemi - świat został uratowany od kataklizmu dzięki niezłomnej wierze tej małej grupy wyznawców! Wyjaśnienie które przedstawiła Marian było nowym elementem poznawczym, zgodnym z przekonaniami członków grupy, który pomógł zredukować istniejący dysonans. W ciągu 24 godzin zainicjowali oni nową racjonalizację - grupa zaczęła kontaktować się z mediami opowiadając o swojej przepowiedni. Rozdawali ulotki, wygłaszali przemówienia. Dlaczego tak nagle stało się to dla nich ważne? Otóż w momencie gdyby udało im się przekonać bardzo dużą grupę ludzi do swoich racji udałoby się im stłumić poczucie, że postąpili głupio pozbywając się wszystkiego co mieli.

Pamiętaj im ważniejsza i bardziej nieodwracalna decyzja, tym większa potrzeba redukcji dysonansu.

Oczywiście może się tak zdarzyć, że zredukować dysonansu niestety się nie da... Co wtedy? Na to też mamy swoje indywidualne rozwiązanie, specyficzny wentyl bezpieczeństwa: po prostu zaczynamy podbudowywać swoje ego w zupełnie innej dziedzinie.Takie sytuacje dysonansu spotkały Cię w życiu nie raz. Nawet zwykłe zakupy uruchamiają niejednokrotnie potrzebę racjonalizacji swoich decyzji. Jest to działanie automatyczne i naturalne. 

Dobrze jednak wiedzieć o istnieniu takiego mechanizmu, a zdając sobie z niego sprawę nie raz uśmiechniesz się pod nosem uświadamiając sobie, że próbujesz się na siłę przekonać, że robisz coś prawidłowo.



poniedziałek, 7 września 2020

Nieżywi lekarze nie kłamią.

Dr Joel Wallach - Nieżywi lekarze nie kłamią - YouTube
















Przedstawiam państwu artykuł napisany na podstawie wystąpienia Joela Wollesa, które zostało zatytułowane „Nieżywi lekarze nie kłamią". Przeczytajcie go uważnie, bo informacje w nim zawarte mogą uratować zdrowie, a nawet życie wasze, waszej rodziny i znajomych.
Dr Joel Wolles został nominowany w do Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny.

,,Tym wszystkim, którzy urodzili się lub mieszkali przez dłuższy czas na farmie muszę powiedzieć, że jesteście ludźmi mojego pokroju. Ja właśnie urodziłem się i wychowałem na farmie. Moi rodzice prowadzili hodowlę bydła rzeźnego. Jak wiecie zapewne, by móc zarobić na hodowli, należy produkować własną żywność. W związku z tym uprawiali kukurydzę i soję.

Raz w tygodniu przyjeżdżał do nas na farmę specjalny samochód z urządzeniem, które rozdrabniało siano, kukurydzę i fasolę. Do tego dodawaliśmy odpowiednią dawkę witamin i minerałów i dopiero taka mieszanką przez okres 6 miesięcy karmiliśmy nasze bydło, a następnie sprzedawaliśmy je do rzeźni. Ciągle zastanawiało mnie wtedy, dlaczego bydło, które karmione jest wyłącznie naturalną paszą, dostaje dodatkowo witaminy i minerały a ludzie nie. Kiedy zapytałem o to mojego ojca otrzymałem wielce naukową odpowiedź: - Nie gadaj tyle tylko bierz się do roboty. Pytanie to jednak nie dawało mi spokoju.

Po ukończeniu szkoły średniej poszedłem na uniwersytet i zrobiłem specjalizację dotyczącą żywienia zwierząt, a następnie postanowiłem zostać weterynarzem. Na weterynarii otrzymałem wreszcie odpowiedź na moje pytanie.

- To proste: rolnicy nie mają żadnych ubezpieczeń dla zwierząt na wypadek śmierci czy chorób i nie stać ich na kosztowne leczenie i operacje. Stosując, więc niezwykle tani, prosty i skuteczny zabieg. Podają zwierzętom odpowiednie suplementy.

Dowiedziałem się, że podając witaminy i minerały zapobiegamy ewentualnym chorobom zwierząt hodowlanych.

Jakiś czas po ukończeniu weterynarii pracowałem w Afryce i leczyłem różne zwierzęta, również te wielkie, jak słonie, żyrafy i nosorożce. Po dwóch latach pracy otrzymałem telegram z St. Luise z zapytaniem, czy nie zechciałbym pracować na stanowisku weterynarza w tamtejszym ZOO. Otrzymało ono, bowiem dodatkowe dotacje od rządu w wysokości 4,5 miliona dolarów, przeznaczone na przeprowadzenie specjalnych badań na tych zwierzętach, które zdechły w naturalny sposób. Chodziło o to, aby odkryć przyczynę ich śmierci.

Przyjąłem tę posadę i wtedy zacząłem pracować w różnych ogrodach zoologicznych na terenie USA.W swoich badaniach miałem zwracać szczególną uwagę na te zwierzęta, które były nieodporne na zmiany zachodzące w środowisku naturalnym. W latach 50 dopiero zaczęliśmy się uczyć o zanieczyszczonego środowiska na organizmy żywe.

W ciągu 12 lat przeprowadziłem 17,5 tysiąca sekcji zwierząt należących do różnych gatunków, a także uczestniczyłem w sekcjach ponad 3 tysięcy ludzi żyjących wcześniej w okolicach interesujących mnie ogrodów zoologicznych. Dzięki tym badaniom dokonałem pewnego odkrycia i doszedłem do wniosku, że wszystkie zwierzęta i wszyscy ludzie, którzy zmarli w naturalny sposób, zmarli na skutek braku podstawowych składników odżywczych, jakimi są witaminy i minerały.

Pomimo że napisałem na ten temat wiele rozpraw naukowych oraz książkę, referowałem ten temat na wielu spotkaniach, to nie mogłem wzbudzić należnego zainteresowania i właściwych w tym względzie reakcji. W latach 50. nikt nie ekscytował się sprawami wyżywienia. Zrozumiałem wtedy, że powinienem zostać lekarzem, aby wiedzę uzyskaną w trakcie leczenia zwierząt móc wykorzystać do właściwego leczenia ludzi. Ukończyłem, więc studia medyczne i przystąpiłem do pracy jako lekarz. Pracowałem w tym zawodzie przez 12 lat. Dzisiaj chcę państwu opowiedzieć, w jaki sposób stosowałem prawidłowe żywienie w leczeniu pacjentów, a przede wszystkim w zapobieganiu chorobom.

Jeśli z moich informacji skorzystacie choćby w 10%, unikniecie mnóstwa problemów, zaoszczędzicie bólu i pieniędzy, związanych z chorobami i ich leczeniem. Będziecie mogli korzystać z życiowego potencjału przez długie lata, ciesząc się dobrym zdrowiem i kondycją.

Genetyczny potencjał życia człowieka wynosi 120 do 140 lat. Aktualnie mamy do czynienia z pięcioma takimi grupami, gdzie średnia życia wynosi 120-140 lat. Jedną z nich są narody Tybetu i zachodnich Chin, inni żyją w Pakistanie, Gruzji i Azerbejdżanie. W 1973 r. Nationale Geografic poświęcił cały numer pisma długowiecznym. Było ich około 35, w tym dwanaścioro z Azerbejdżanu. Mieszkała tam m.in. 136-letnia kobieta. Na zdjęciu siedzi z wielkim kubańskim cyganem i szklanką wódki, wokół niej tańczą dzieci, które mają 110-120 lat. Nie żyje w przytułku dla starców, nikt nie musi płacić za opiekę nad nią, jest pełna energii i radości. Inne zdjęcie pokazywało mężczyznę zbierającego tytoń na polu. Miał on wówczas 167 lat i był najstarszym człowiekiem na świecie. W południowym Peru, nad jeziorem Titikaka, żyje plemię indiańskie o takiej samej nazwie. Średnia długość życia członków plemienia wynosi 120-140 lat.

W maju 1995 roku najstarszą osobą w USA była Margaret Smyth, która zmarła w wieku 115 lat. Okazało się, że przyczyną jej śmierci było niewłaściwe odżywianie się, czyli brak odpowiednich składników w dostarczanym organizmowi pokarmie, a szczególnie dotkliwy niedobór wapnia. Doprowadziło to do osłabienia kości i w rezultacie złamania nogi. Wywiązały się inne choroby. Córka zmarłej powiedziała, że matka przed śmiercią miała chorobę łaknienia, podobnie jak kobiety w ciąży, czyli cierpiała na tzw. zachcianki.

Wódz ludów Nigerii miał 126 lat. Jedna z jego licznych żon opowiadała, że miał wszystkie własne zęby. Możemy przypuszczać, że inne narządy też funkcjonowały prawidłowo.

Inny człowiek umarł w Syrii w wieku 136 lat. On też znalazł się w Księdze Rekordów Guinnessa, ale nie z powodu długowieczności, lecz dlatego, że ożenił się ponownie w wieku pięćdziesięciu kilku lat i potem spłodził jeszcze dziewięcioro dzieci.

W listopadzie 1993 roku wyszła na powierzchnię grupa ludzi, która spędziła dwa lata pod ziemią w odpowiednio przygotowanych warunkach sanitarnych. Dotyczyło to tlenu, oświetlenia i pożywienia. Następnie trzy małżeństwa biorące udział w eksperymencie zostały poddane wszelkim możliwym badaniom. Były one przeprowadzane na uniwersytecie w Kalifornii. Badania wykazały, że gdyby nadal odżywiali się w ten sam zaplanowany sposób i przebywali nadal w tak zdrowym środowisku, mogliby dożyć 160 lat.

Obecnie średnia długość życia Amerykanów wynosi 75,5 roku, w tym lekarzy tylko 57 lat. Wniosek jest prosty, że jeśli ktoś chce żyć przeciętnie 20 lat dłużej niech podaruje sobie studia medyczne i zawód lekarza.

Jeśli chcecie dożyć 120-140 lat musicie zrobić tylko dwie podstawowe rzeczy. Po pierwsze chronić się przed wypadkiem, nadmiernym piciem i paleniem, przed rosyjską ruletką i przed lekarzami. Jak zauważyliście, do tej wielkiej grupy niebezpiecznych rzeczy zaliczam również wizyty u lekarzy? To bardzo mocne oświadczenie pragnę podeprzeć raportem ze stycznia 1993 roku, wystosowanym przez grupę ludzi, w którym ogłoszono wyniki specjalnych badań prowadzonych przez trzy lata w szpitalach amerykańskich.

Dotyczyły one przyczyn zgonów pacjentów. Pozwolę sobie zacytować fragment tego raportu:

,,300 tysięcy ludzi rocznie było mordowanych w szpitalach amerykańskich z powodu źle wykonywanej pracy lekarzy."

Raport nie twierdzi, że zgony były przypadkowe, że ktoś się gdzieś przewrócił, udusił itp. Nie twierdzi, że były one wynikiem zaniedbania warunków bezpieczeństwa. Podaje jednoznacznie: Było mordowanych. Jeśli Amerykanie używają słowa mordowani, to rozumieją to dosłownie. W tym są np. przypadki, kiedy lekarz pomylił przecinki, umieścił niewłaściwą datę ważności lekarstwa lub w ogóle zaordynował złe lekarstwo, czy postawił złą diagnozę itp.

Raport oświadcza jednoznacznie - 300 tysięcy ludzi zostało zamordowanych. Jeśli porównamy to z liczbą tych, którzy zginęli w czasie wojny wietnamskiej, gdzie strzelano, bombardowano, używano napalmu, liczba będzie przerażać jeszcze bardziej. W ciągu 10 lat wojny w Wietnamie zginęło 56 tysięcy ludzi, czyli rocznie przeciętnie 5600. I wtedy tysiące ludzi demonstrowało przeciwko wojnie. Dziś 300 tysięcy jest mordowanych, jak orzeka raport i przyjmujemy to jako coś normalnego. Nikt nie protestuje, nikt nie urządza demonstracji. Nikt nie wznosi haseł, nie taszczy transparentów z napisami: - Boże chroń nas przed lekarzami i współczesną medycyną.

Drugą sprawa jest robienie rzeczy pozytywnych. Zaliczam do nich przede wszystkim dostarczanie organizmowi odpowiednich suplementów, witamin i minerałów. Nasz organizm potrzebuje dziennie 90 składników odżywczych, których powinno dostarczać mu pożywienie. Jest to 60 minerałów, 16 witamin, 12 podstawowych aminokwasów i 3 podstawowe tłuszcze. Dłuższy niedobór któregoś z tych składników może prowadzić do różnego typu chorób. Nie wszystkie z nich żywność dostarcza organizmowi w optymalnych ilościach.

W trakcie studiów i później podczas wielu badań, pytałem ludzi, czy zażywają jakieś witaminy. Najczęściej padała odpowiedź, że tylko witaminę C. Inne znali słabo lub w ogóle.

Sprawą prawidłowego odżywiania nie interesują się lekarze zajęci leczeniem chorób wywołanych często niedoborem witamin i minerałów. Na co dzień zajmują się tym reklamy w środkach masowego przekazu, które najczęściej karmią nas zwykłym śmieciem lub wręcz truciznami.

6 kwietnia 1992 roku w miesięczniku „TIME" ukazał się artykuł zatytułowany „Potęga witamin". Przedstawione zostały w nim najnowsze badania naukowe, które wskazują na potężny wpływ witamin, jeśli chodzi o zapobieganie chorobom serca, nowotworom oraz szybkiemu starzeniu się. Temu problemowi poświęcono część stron. Wśród licznych wypowiedzi tylko jedna była negatywna. Lekarz, którego autor tekstu zapytał, co sądzi o uzupełnianiu naszej diety witaminami i minerałami odpowiedział: Branie dodatkowo witamin i minerałów nie czyni nic dobrego dla organizmu. Wszystkie potrzebne składniki możemy pozyskać z normalnego pożywienia. Jeśli będziemy je przyjmować dodatkowo, będziemy mieli tylko droższy mocz. Ludzie z Missouri powiedzieliby po prostu: Nie ma potrzeby sikać dolarami. Czy ta wypowiedź jest prawdziwa? Muszę wam powiedzieć, że po tych moich 17,5 tysiącach sekcjach zwierząt i ludzi osobiście jestem gotów każdego dnia wysikać pół czy dolara dziennie, gdyż i tak jest to najtańsze ubezpieczenie, jakie można sobie wyobrazić. Jeśli nie zainwestujecie w swoje zdrowie i zdrowie waszych bliskich, będziecie musieli wydać duże pieniądze na leczenie siebie i swojej rodziny u lekarzy takich, jak cytowany powyżej.

Będziecie spłacać domy, mercedesy, wakacje swoich lekarzy i firm ubezpieczeniowych. Bierzcie przy tym pod uwagę, że z tych pieniędzy ani jeden cent nie pójdzie na badania, lecz wszystkie do prywatnych kieszeni. Owszem władze każdego kraju wydają duże pieniądze na badania medyczne, ale pochodzą one z budżetu, który zasilany jest przecież waszymi podatkami.

Rząd amerykański wydaje obecnie około 1,3 tryliona dolarów rocznie na badania zdrowotne. Przy okazji chcemy wam uświadomić, że gdybyście tych samych ubezpieczeń i systemu medycznego używali w stosunku do zwierząt, to jeden hamburger kosztowałby 250 dolarów. Gdyby natomiast odwrócić tę sprawę to wtedy miesięcznie ubezpieczenie pięcioosobowej rodziny kosztowałoby tylko 10 dolarów. Pamiętajcie, że sami decydujecie o sobie, sami wybieracie.

Poprzez system ubezpieczeń medycznych bardzo wielu agentów ubezpieczeniowych i lekarzy stałoby się ludźmi bogatymi. To jest dług, który oni powinni kiedyś nam spłacić. Powinni może zrobić to, co producenci samochodów robią w stosunku do właścicieli samochodów i samych aut. Zdarzało się kilkakrotnie, że firmy samochodowe ściągały z całego kraju sprzedaną partię aut, gdyż odkryto w nich poważną usterkę. Tak było np. z Fiatem, który kilka lat temu umożliwił pełną przebudowe, naprawę lub zwrot samochodów punto, bowiem wypuszczono je z istotna wadą. Tu zabija się 300 tysięcy ludzi rocznie i nie słyszymy nawet słowa: Przepraszam.



Wielu lekarzy powinno wezwać swoich pacjentów i naprawić to, co zepsuli. W zasadzie powinni wezwać tych, których leczyli z wrzodów żołądka. Prawdopodobnie wszyscy albo prawie wszyscy ludzie, w tym również lekarze, twierdzą, że głównym powodem chorób wrzodowych jest stres. Weterynarze już 50 lat temu wiedzieli, że wrzody są wywołane bakterią znaną dobrze specjalistom. Rolników nie stać na kosztowne leczenie zwierząt hodowlanych, kosztowne operacje i dlatego bydło i trzodę leczą, chronią zupełnie inaczej, a przy tym znacznie taniej i skuteczniej. Weterynarze już dawno wiedzieli, że wrzody żołądka są leczone szczątkowymi ilościami minerałów, z dodatkiem odpowiedniego antybiotyku. Takie lekarstwo jest bardzo skuteczne. Leczenie wrzodów żołądka świni kosztuje dzięki temu 5 dolarów, a nie setki czy tysiące, jak w przypadku ludzi.


W 1974 roku Amerykański Instytut Zdrowia podał oficjalnie, że wrzody żołądka nie są wywołane stresem, lecz bakterią, dokładnie tą samą, która już dawno była znana i leczona u zwierząt. Podano również, że mogą być leczone przy pomocy takiego samego lekarstwa. Można się, więc wyleczyć za 5 dolarów, albo poddać się bardzo drogiej operacji.

Jedną z chorób powodujących dużą liczbę zgonów u ludzi jest obecnie rak. Łącznie z rachunkiem za leczenie lekarze powinni dawać wam kopię artykułów na temat nowotworów. We wrześniu 1993 r. Nationale Country Institute prowadził, wraz z uniwersytetem w Harwardzie, badania nad problemem nowotworów. Dzięki nim opracowano sposób odżywiania się, który zapobiega tej chorobie.

Pewien dwukrotny laureat Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny twierdzi, że jeśli chcemy zapobiegać powstawaniu raka oraz go leczyć musimy przyjmować 10 000 mg witaminy C dziennie. Noblista ma dzisiaj 94 lata, cieszy się dobrym zdrowiem i świetną kondycją. Pracuje po 14 godzin dziennie na uczelni w San Francisco i na swojej farmie. Lekarze, którzy wyśmiewali się kiedyś z diagnozy noblisty, zmarli 35 lat temu. Komu będziesz wierzyć ? Tym, którzy umarli ? Wybór należy do ciebie.

Obiektem badań NCI i uniwersytetu harwardzkiego były rejony Chin, odnotowano szczególną zachorowalność na nowotwory. Do badań przystąpiło 29 tysięcy ludzi. Podawano im przez pięć lat różnego typu witaminy i minerały sprawdzające wpływ tych suplementów na stan ich zdrowia. Pacjentom tym podawano dawki dwa razy większe niż są przewidziane dziennie dla człowieka. W grupie, która zażywała witaminy E, C i Karoten aż 13 % ludzi uciekło ze szponów raka. Jeśli chodzi o typ raka, który powodował największą śmiertelność w tej prowincji, czyli rak żołądka, poprawa była jeszcze większa, bo aż 21%. 21% tych, którzy mieli umrzeć - żyło. Są to bardzo dobre wyniki, biorąc pod uwagę, że w tej dziedzinie za satysfakcjonującą uważa się 0,5% poprawę. Każdy lekarz moim zdaniem powinien wysłać do swojego pacjenta kopię wyników tych badań. Obecnie prawie co druga osoba w wieku powyżej 70 lat choruje na chorobę Alzheimera. Weterynarze i rolnicy już 50 lat temu wiedzieli jak chronić przed nią zwierzęta. Wystarczy podać witaminę E, by przeciwdziałać chorobie. W sierpniu 1992 roku uniwersytet w San Diego opublikował artykuł, w którym podkreśla między innymi, że witamina E zmniejsza zaniki pamięci. Zadajemy sobie wobec tego pytanie: - Czy mamy leczyć się u weterynarzy?

Lekarze przyjmujący pacjentów z kamieniami nerkowymi w pierwszej kolejności zalecają ograniczenie spożycia mleka i jego przetworów, czyli zmniejszają dawkę wapnia. W swej głupocie i naiwności sądzą, że kamienie nerkowe to odkładający się wapń pochodzący z pożywienia. Wobec braku innych możliwości nasz organizm pobiera ten składnik z kości, które rzeszotowieją. Kamienie nerkowe i tak powstaną, a dodatkowo mamy problemy z kośćcem.

Już lata temu wiedziano, że aby zapobiec kamicy nerkowej u zwierząt należy podawać im zwiększoną ilość wapnia i magnezu. Jakieś pięć lat temu postanowiłem zbierać wyniki sekcji zwłok lekarzy i prawników. Przyjrzyjmy się temu. Przeciętna długość życia lekarzy wynosi 57 lat, podczas gdy przeciętnego Amerykanina wynosi 75,5 roku. Właśnie ta grupa krótko żyjących ludzi uczy nas, co wolno, a czego nie wolno. Jednocześnie obok nas ludzie dożywają 120-140 lat, a my ich nie zauważymy i nie pytamy o receptę na długowieczność. Kto powinien być dla ciebie autorytetem:

Krótko żyjący lekarz, czy 140 - latek cieszący się dobrym zdrowiem i kondycją ?

Wiele chorób i zaburzeń w pracy organizmu spowodowanych jest niedoborem miedzi np. siwienie włosów, powstawanie zmarszczek, obwisła skóra, rozszerzenie żył, które prowadzi do zgonu.

W wielu przypadkach można czasowo rozwiązać te problemy idąc na operację plastyczną, ale czy nie tańsze i bezpieczniejsze będzie zażywanie suplementów zawierających właśnie miedź.

Warto zadbać o swoje serce, którego wymiana kosztuje około 750 tysięcy dolarów. Jeżeli go nie zabezpieczysz, bo nie chcesz mieć drogiego moczu, może czekać cię przygoda za cenę życia.

Rolnicy dobrze znają chorobę łaknienia. Objawia się ona u zwierząt bardzo często.

Np. krowy oddając mleko pozbawiają się dużych ilości wapnia i magnezu i liżą wtedy ziemię, kamienie, mury obory wybielone wapnem. Dobry rolnik wie, że należy podać im wtedy dodatkowo minerały, bo jeśli tego nie uczyni to musi liczyć się z budową nowej obory.

U ludzi dolegliwość ta występuje równie często. Choroba łaknienia czegoś z powodu niedoboru pewnych substancji w organizmie widoczna jest szczególnie u kobiet w ciąży. Potrafią one np. zbudzić się w środku nocy i ku zdziwieniu męża wysłać go do nocnego sklepu na przykład po lody śmietankowe. Okazuje się wtedy, że brakuje im wtedy składników mineralnych pobieranych przez dziecko z organizmu matki. Zdarza nam się również widywać dziecko zjadające ziemię lub tynk ze ścian. Nie jest ono psychicznie chore, po prostu odczuwa niedobór minerałów. Jeśli zobaczycie u siebie tzw. kwitnienie paznokci lub plamy na skórze to otrzymaliście sygnał, że wasz organizm potrzebuje selenu. Nie czekajcie na atak serca, ale zaaplikujcie sobie jego dodatkową dawkę, po 3 -4 miesiącach plamy znikną i oddalicie od siebie groźbę zawału.

Przyczyną zwiększonego poziomu cukru we krwi jest niedobór wanadu i chromu. Kiedy te braki pogłębiają się, mamy ogromne szansę zachorować na cukrzycę. Oznaką braku cynku jest łysienie. Jeżeli w porę nie zareagujemy, to oprócz utraty włosów czekają nas problemy ze słuchem, utrata poczucia zapachu i smaku.

Aby dostarczyć organizmowi potrzebne składniki musielibyśmy spożywać żywność z odpowiednio czystych ekologicznie plantacji i zjadać je w wielkich ilościach. Byłoby to prawdopodobnie kilka kilogramów mieszanki składającej się z 15-20 różnych roślin, owoców, produktów zbożowych i białka. W praktyce jest inaczej. Jeśli twoje życie ma dla ciebie taką wartość jak moje dla mnie, to powinieneś się upewnić, czy pobierasz z pożywienia to wszystko, co jest potrzebne twojemu organizmowi. Jeżeli okaże się inaczej, czym prędzej należy uzupełnić dietę suplementami: witaminami i minerałami .

Zaręczam, że nie dożyjecie 120 czy 140 lat w dobrej kondycji, jeśli nie będziecie spożywać odpowiedniej ilości i jakości dodatków spożywczych.

Jeśli chodzi o minerały sytuacja jest wręcz dramatyczna. Witaminy są wytwarzane przez rośliny, minerały - niestety, nie. Pobierane są one przez rośliny z gleby i wody. Bardzo często jednak ich tam nie ma, bowiem gleby są wyjałowione, zanieczyszczone ołowiem, innymi metalami ciężkimi i radioaktywnymi.

W 1936 roku Senat amerykański na II sesji 74 Kongresu wydał dokument nr 264 stwierdzający, że ziemia w USA jest bardzo uboga, wręcz pozbawiona minerałów. Tak, niestety, dzieje się na całym świecie. Czy sytuacja od 1936 roku poprawiła się ? Raczej nie. Wręcz przeciwnie.

Podczas sztucznego nawożenia dostarczamy glebie tylko trzy podstawowe składniki: azot, fosfor i potas. Są one potrzebne do wzrostu roślin, co jest ważne szczególnie dla rolników, bo nie zarabia on na zawartości witamin w swoich plonach, lecz na ich ilości. Wystarczy 5-10 lat aby przy braku odpowiedniego nawożenia całkowicie wyjałowić glebę ze wszystkich znajdujących się tam składników. Jeśli z gleby wyciąga się 60 składników a dostarcza tylko trzy, to bilans jest całkowicie zachwiany. Możesz to porównać z twoim kontem w banku. Pomyśl, co stanie się, jeśli będziesz z niego więcej wyciągał niż wkładał. Musimy zatem uzupełniać nasze pożywienie witaminami i minerałami spożywanymi w innej postaci. Dawniej dieta ludzka bazowała tylko na płodach ziemi, której nie nawożono sztucznymi nawozami. Robiła to natura. Ludzie żyli wśród wielkich rzek, nawadniali swe pola wodami spływającymi z gór. Starożytni modlili się nie tylko o deszcz, ale i o powódź, gdyż dzięki temu gleba była wzbogacona minerałami.

W dalszej części pragnę państwu uświadomić jakie spustoszenie w organizmie powoduje niedobór minerałów.

Brak wapnia może spowodować, czy choćby mieć wpływ na powstawanie aż 140 chorób. Jedną z nich jest reumatyzm. Jest on na 10 miejscu w USA wśród chorób powodujących śmierć. W bardzo ciężkich przypadkach pacjentom wymienia się stawy. Zabieg ten kosztuje około 35 tysięcy dolarów. Ludzie boją się śmierci, więc za leczenie gotowi są płacić ogromne sumy. A przecież wystarczy dostarczyć organizmowi odpowiednią dawkę łatwo przyswajalnego wapnia w tabletkach. Zwierzęta nie chorują na reumatyzm. Dlaczego ? bo farmer nie ma 35 tysięcy dolarów, aby zapłacić za operację jednego kolana krowy. Załóżmy, że rolnik wzywa do chorego zwierzęcia specjalistę. Czyli weterynarza. To ten po zbadaniu pacjenta stwierdza reumatyzm i mówi: - Jak chcesz, to ja ci go zoperuję za 120 - 140 tysięcy dolarów. W tym momencie farmer wyciąga broń i strzela do byka czy krowy. Ale tak naprawdę to rolnik nie dopuści do reumatyzmu u swoich zwierząt, ponieważ daje im codziennie wapń. To go kosztuje parę groszy.

Człowiek, niestety kieruje się fałszywie pojętą oszczędnością, a skutki są fatalne i dla jego zdrowia i kieszeni.

Również wszelkie bóle kręgosłupa w 90% spowodowane są brakiem wapnia w organizmie. Lekarze przepisują wtedy środki przeciwbólowe, które łagodzą cierpienie, ale nie leczą przyczyny.

Wyobraź sobie taką sytuację: źle dokręciłeś korek wlewu oleju w swoim samochodzie. W czasie jazdy cały olej został wychlapany, a w aucie zapaliła się czerwona lampka. Ponieważ światełko po pewnym czasie zaczyna cię denerwować, więc odcinasz kabelek doprowadzający światło tej lampki. Jak daleko w ten sposób dojedziesz ? Czy nie przypomina ci to sytuacji z tabletkami przeciwbólowymi?

Inną niebezpieczną chorobą, mającą przyczynę w braku wapnia, jest wysokie ciśnienie. Pierwszą rzeczą, którą zaleci lekarz, jest wyeliminowanie soli. A co w takich przypadkach robią farmerzy hodujący bydło i leśnicy ? Zawieszają w paśnikach bryły soli kamiennej. Gdyby farmer tego nie zrobił, to nie wypłaciłby się weterynarzowi. Z badań nad grupą 5 tysięcy nadciśnieniowców, którym na okres 20 lat wyeliminowano z diety sól wynika, że u 99,7 % badanych nie miało to wpływu na zmianę ciśnienia. Ciągła obawa przedawkowania soli wywołuje stres, który znacznie bardziej podwyższa ciśnie niż mogłaby to uczynić właśnie sól. Drugiej grupie, 5 tysięcy nadciśnieniowców, podawano przez 6 tygodni zwiększoną dawkę wapnia i w tym czasie u 86 % badanych ciśnienie spadło i uregulowało się.

Czy komukolwiek z was lekarz przysłał sprostowanie dotyczące zalecenia w sprawie diety ? Czy naprawił swój błąd ? Czy zalecił zażywanie soli ?

Następną chorobą, uwarunkowaną brakiem wapnia jest insania. Objawia się ona tym, że człowiek wstaje bardziej zmęczony, niż gdy kładł się spać. Lekarze tradycyjnie przepisują wtedy pigułki nasenne, aby zapewnić mocny, głęboki sen. Około 10 tysięcy ludzi umiera rocznie na skutek przedawkowania środków nasennych. Także nocne skurcze mięśni, problemy kobiet w czasie miesiączki, bóle w dolnej części kręgosłupa, na które uskarża się 80 % Amerykanów, to skutek niedoboru wapnia.

Jeśli przeanalizujemy choćby te wyżej wymienione choroby stwierdzimy, że do ich leczenia potrzebujemy około 15 specjalistów. Ludzie wydają rocznie od 25 do 250 tysięcy dolarów na leczenie, zabiegi i operacje, gdy w większości przypadków można by tego uniknąć stosując odpowiednią dietę bogatą w witaminy i minerały.

Cukrzyca jest w USA chorobą nr 3 jeśli chodzi o przyczynę zgonów. Wywołuje ona jeszcze wiele innych schorzeń jak ślepota, czy problemy wątrobowe, łącznie z koniecznością transplantacji tego organu. Cukrzycy znacznie krócej żyją. W 1975 roku dowiedziono, że chrom i wanad, występujące jako minerały śladowe, zapobiegają i leczą cukrzycę.

W czerwcu 1959 roku miesięcznik Nationale Help przedstawił światu te dwa wyżej wymienione minerały. Ze szczegółowych badań Uniwersytetu Medycznego w Vancouver wynika, że w dużym stopniu mogą one zastąpić insulinę. Oczywiście, cukrzycy nie mogą całkowicie jej odrzucić, trwa to stopniowo, od 4 do 6 miesięcy. Pozytywne skutki oddziaływania tych minerałów odnotowano u tysięcy ludzi cierpiących na cukrzycę.

Zwróćcie uwagę na fakt, że kiedy zapyta się firmę produkującą karmę dla zwierząt, jakie są w jedzeniu suplementy, to okaże się, że jest tam ponad 40 składników odżywczych, witamin i minerałów. W jedzeniu przygotowanym dla szczurów jest 28 takich składników. Zakładam się z każdym z was, że nie znajdziecie dziś formuły, jeśli chodzi o zestawy spożywcze dla dzieci, która zawierałaby więcej niż potrzeba ważnych dla organizmu suplementów. To wręcz kryminał.

Chcę wam jeszcze opowiedzieć o bardzo ciekawym zdarzeniu. Otóż kiedyś, wykładając na uniwersytecie w stanie Michigan, poznałem człowieka, który jest właścicielem przenośnej ubikacji. Opowiedział, co w nich znajduje wśród nie strawionych przez ludzki żołądek resztek. Zawartość pojemnika przenośnej toalety, zanim zostanie wpuszczona do kanału przechodzi przez filtry, na których zatrzymują się rzucane przez dzieci do muszli kamienie oraz wszelkie nie rozpuszczone sokami żołądkowymi substancje. Mój rozmówca zaprowadził mnie do swojego warsztatu i pokazał stertę czegoś, co nazwał witaminami i minerałami. Zapytałem go skąd on to wie, że to witaminy. Odpowiedział, że na tym jest przecież napisane np. multiwitamina.

Wiele firm produkuje witaminy, które źle rozpuszczają się zarówno w wodzie, jak i w soku żołądkowym. Jeśli na opakowaniu przeczytacie np. tlenek żelaza Fe Acide, czyli po prostu rdza, to nie zawracajcie sobie głowy takimi suplementami i nie obciążajcie nimi żołądka. To jest nieprzyswajalne. Lepiej polizać jakiś zardzewiały płot lub samochód. Właściwą formą żelaza jest Fumaran Żelaza. Podobnym przykładem jest Calcium, czyli wapń, który bardzo tanio możemy kupić w każdej aptece. Jest to źle przyswajalna forma wapnia. Prawidłową formą jest Calcium Magnesium, czyli wapń z zawartością magnezu, który wpływa na prawidłową przyswajalność potrzebnego składnika.

Ktoś może uważać, że składniki są dostępne w sposób naturalny. Są przynajmniej cztery powody, dla których nie możemy asymilować wszystkich potrzebnych składników z pożywienia:

Musielibyśmy spożywać bardzo duże ilości warzyw i owoców, produktów zbożowych i białka, przy założeniu, że zawierają one właściwe ilości suplementów. Kupowane w sklepach produkty są bardzo ubogie w składniki mineralne, a wręcz pozbawione ich, na co wpływa wiele czynników, m.in.:

*Transport i przechowywanie. Produkty spożywcze często pokonują daleką drogę między producentem a twoim stołem. Podczas tej podróży mogą utracić część zawartych w nich witamin.

*Mycie i gotowanie. Wiele witamin rozpuszczalnych w wodzie jest wrażliwych na działanie wysokiej temperatury, kwasów i związków alkalicznych. Na przykład brokuły mogą utracić 40% witaminy C podczas pierwszych 10 minut gotowania.

*Przetwarzanie. Ceną, jaką płaci nasz organizm za wygodę korzystania z przetworzonej żywności jest gorszy stan odżywienia. Mrożone warzywa często zawierają do 50% mniej witaminy C niż świeże. Mielone ziarno zbóż traci niejednokrotnie do 90 % zawartych witamin.

*Produkty mogą być skażone substancjami rakotwórczymi, co w dobie tak dużego zanieczyszczenia jest wręcz oczywiste. Sklepy ze zdrową żywnością nie zawsze oferują pełnowartościowe produkty, zdarza się, że są one niewiadomego pochodzenia.

*Witaminy i minerały to nie antybiotyk który bierzesz przez tydzień, gdy jesteś chory, a potem przestajesz. jeśli chcesz cieszyć się dobrym zdrowiem i kondycją przyjmujesz je stale. Suplementację kończysz, gdy kończy się zapotrzebowanie twego organizmu na tlen.

Jeśli twoje życie jest dla ciebie ważne, zadbaj o swój organizm, dostarczając mu potrzebnych składników produkowanych przez najlepsze sprawdzone firmy.

Często słyszy się, że zdrowie jest najważniejsze, ale tak naprawdę niewiele dla niego robimy. Efekty nieprawidłowego odżywiania się, czyli braku odpowiednich witamin i minerałów, dadzą się na pewno odczuć z opóźnieniem kilku lat.Dzisiaj możesz się przed tym ustrzec. Dobre suplementy, witaminy i minerały to najlepsze i najtańsze ubezpieczenie.

Chciałbym wam na zakończenie powiedzieć coś, moim zdaniem, bardzo ważnego:

Jeżeli twój lekarz uważa, że dodatkowe zażywanie suplementów nie jest ci potrzebne, lub że znajdziesz je w codziennym pożywieniu, szybko zmień lekarza. Im szybciej tego dokonasz, tym większą masz szansę cieszyć się długim życiem w zdrowiu i dobrej kondycji. Czego z całego serca wszystkim życzę."




piątek, 4 września 2020

Zapal świeczkę

Radio Żnin FM - Dzień Dobry Pałuki! ❤️ Jak mija poranek? 😀... | Facebook


Mija dzień, wstaje dzień.


Wstajesz rano, ubierasz się, jesz śniadanie idziesz do pracy, szkoły, wracasz do domu, coś jeszcze zrobisz. Wieczór nastał, idziesz spać.

Wstajesz rano, ubierasz się, jesz śniadanie idziesz do pracy, szkoły, wracasz do domu, coś jeszcze zrobisz. Wieczór nastał, idziesz spać.

Wstajesz rano... itd. Godzina w godzinę, dzień w dzień, tydzień w tydzień, miesiąc w miesiąc...

Czy to jest możliwe?

Zanim jednak odpowiesz na to pytanie, mam takie małe ćwiczenie: Weź jedną świeczkę - najprostszą świeczkę jaką znajdziesz. Zapal ją dziś, niech się pali przez kilka minut. Następnie ją zgaś.

Następnego dnia zrób to samo z tą samą świeczką...Daję czekoladę jak komuś się uda ;) Bo..

Bo świeczka już nie będzie ta sama, będzie inna, będzie mniejsza. Czas będzie inny, pogoda za oknem będzie inna, twoje włosy będą dłuższe. Wszystko będzie inne.. I jak? Jest możliwe by dzień za dniem był taki sam?

Szuka człowiek nowych wrażeń, nowych doświadczeń... nowych celów, nowych marzeń itd. Bo wydaje się, że teraźniejszość to marazm, że teraźniejszość jest schematyczna. A tymczasem...

Mamy nowe doświadczenia, nowe wrażenia z każdą sekundą naszego życia (nie ma możliwości by były stare), tylko z jakiegoś powodu nie chcemy ich widzieć.



środa, 2 września 2020

Albo inwestujesz w swoje zdrowie albo...

W DZIECI inwestować można wiele. I albo inwestujesz W ZDROWIE, albo w  LEKARSTWA! - MAMAlife

...płacisz za leczenie swoich chorób".


Stwierdzenie, że gram leczenia jest droższy niż kilogram profilatkyki jest znane już wielu osobom od
dłuższego czasu.

Profilaktyka zdrowotna - działania mające na celu zapobieganie chorobom, poprzez ich wczesne wykrycie i leczenie.Czytając dalej działy Wikipedii, możemy odnaleźć również inne definicje:
profilaktyka wczesna - utrwalanie prawidłowych wzorców zdrowego stylu życia
profilaktyka pierwotna (I fazy) - zapobieganie chorobom poprzez kontrolowanie czynników ryzyka
profilaktyka wtórna (II fazy) - zapobieganie konsekwencjom choroby poprzez jej wczesne wykrycie i leczenie (przesiewowe badanie skriningowe)
profilaktyka III fazy - zahamowanie postępu choroby oraz ograniczenie powikłań

Jak widać, rozróżniamy wiele naukowych typów profilaktyki. Czym jednak ona jest, odnosząc się do przysłowia przytoczonego na początku. Można powiedzieć, że inwestujemy codziennie jakąś drobną złotówkę dbając o nasze zdrowie, co powoduje, że przez nasze całe życie jesteśmy zdrowi i nie marnujemy pieniędzy na leczenia.

Czym jest leczenie?


Leczenie, terapia - szereg czynności medycznych, z użyciem stosownych leków i aparatury, zmierzających do przywrócenia równowagi (homeostazy) organizmu dotkniętego chorobą lub
kalectwem.

Jak widać definicja leczenia (także z wikipedii), mówi już sama za siebie, z czym w szczególności wiąże się leczenie. Przeczytaj definicję leczenia jeszcze raz i zwróć uwagę na wszystkie pojawiające się tam wyrazy. Każdy z nich kojarzy się z długotrwałymi działaniami oraz ogromnymi kosztami.

Chciałam, abyś po prostu poznał tą ogromną różnicę, pomiędzy leczeniem a profilaktyką. 




poniedziałek, 24 sierpnia 2020

Tyle słyszałam o świecie, ale gdzie on jest?

▷ Ryby: obrazki ruchome, animowane gify i animacje ‐ 100% DARMO!


Jedna ryba pyta się drugiej starej i doświadczonej: 

"Tyle słyszałam o oceanie, ale gdzie on jest?". Stara ryba odpowiada "Jesteś w nim".

Nie było to jednak możliwe do zrozumienia, dla młodej ryby. Aż do czasu kiedy nie została wyłowiona przez rybaka i nie ujrzała oceanu w całej swej okazałości, leżąc i umierając na piasku. 

Szkoda tylko, że był to pierwszy i ostatni raz.


piątek, 21 sierpnia 2020

Suplementacja? Tak, ale dlaczego?

Dieta i ćwiczenia to nie wszystko, dlaczego odpowiednia ...


Światowa Organizacja Zdrowia zaleca spożywanie dziennie 40 dag owoców i warzyw tj. 3-5 porcji warzyw i 2-4 porcji owoców, 6-11 porcji produktów zbożowych i 30 g nasion strączkowych dziennie na 1 osobę.

. Kto tyle ich zjada?
. Ba! Ile osób jest tego świadomych?
. Z tych co są świadomi ile coś z tym robi?

Sprawą prawidłowego odżywiania nie zajmują się lekarze zajęci leczeniem chorób często wywołanych niedoborem witamin i minerałów. Na co dzień zajmują się tym reklamy w środkach masowego przekazu, karmiąc ludzi, a w pierwszej kolejności ich umysły, zwykłym śmieciem lub wręcz truciznami, a w najlepszym przypadku zmanipulowanymi informacjami.

Nasz organizm potrzebuje dziennie 90 składników , których powinno dostarczać pożywienie tj. 60 minerałów , 16 witamin, 12 podstawowych aminokwasów i 3 podstawowe tłuszcze. Dłuższy niedobór któregoś z tych składników powadzi do chorób.Są tacy, a niestety, w tym także lekarze i dietetycy,którzy uważają , że wszelkie potrzebne nam składniki, w tym witaminy, makro- i mikroelementy są dostępne w sposób naturalny i możemy je dostarczyć wraz z dietą. Natomiast jest wiele powodów, dla których nie możemy asymilować wszystkich potrzebnych składników z pożywienia:

Owoce i warzywa zawierają mniej witamin.Dzisiaj, w wyniku krzyżówek genetycznych i selekcjonowania owoców i warzyw pod względem ich odporności na choroby i szkodniki, nawożenia
sztucznymi nawozami, dużych plonów, czasu plonowania, itp. elementów mających bezpośredni wpływ na dochody producentów, owoce i warzywa zawierają o wiele mniejszą ilość witamin, niż jeszcze trzydzieści lat temu. Ilość witamin i związków mineralnych zawartych w 1 kg roślin,
które były hodowane 100 lat temu porównuje się do tego co dzisiaj jest zawarte w 10 kg. Przykładowo pomidory, które widzisz w supermarkecie posiadają nawet 90% mniej witaminy C niż ich odpowiedniki, które rosły pod gołym niebem trzydzieści lat temu. Dochody żadnego plantatora, czy
sprzedawcy w żaden sposób nie zależą od zawartości składników odżywczych w owocach i warzywach, dlatego ich działania są ukierunkowane wyłącznie na ilość sprzedanych produktów.

Należałoby więc spożywać bardzo duże, a wręcz olbrzymie ilości warzyw i owoców, produktów zbożowych i białka, przy założeniu, że zawierają one właściwe ilości suplementów. Kupowane produkty są bardzo ubogie w składniki mineralne, a wręcz pozbawione ich, na co wpływa wiele
czynników.

W szczególności: Produkty określane jako świeże - po kilku godzinach od zebrania z pola warzywa i owoce tracą od kilkunastu do kilkudziesięciu procent składników odżywczych. Autentycznie świeże produkty, zbierane w odpowiednim czasie i w odpowiedni sposób, a następnie przetworzone przy
zastosowaniu odpowiedniej technologii są w stanie dostarczyć do organizmu człowieka więcej składników niezbędnych dla zachowania i poprawy zdrowia.

Produkty spożywcze często pokonują daleką drogę między producentem a twoim stołem. Podczas tej podróży tracą część, zwykle dość znaczną, zawartych w nich witamin. Natomiast niezbędne dla organizmu biopierwiastki wprawdzie nie uciekają, lecz zmieniają swoje właściwości.W świeżych owocach i warzywach sole mineralne są powiązane z białkami, wchodzą w skład enzymów, co sprawia, że są łatwo przyswajalne.Transport, przechowywanie, sortowanie, mrożenie, itp. powoduje, żeuwalniają się z tych związków, przez co stają się one źle przyswajalne.

Wiele witamin rozpuszczalnych w wodzie jest wrażliwych na działanie wysokiej temperatury, kwasów i związków alkalicznych. W procesie mycia i gotowania może ich ubyć nawet ponad 90%. Ponadto, samo przyrządzanie potraw wymaga pewnej wiedzy, którą zwykle w niewystarczającym stopniu
posiadają osoby sporządzające posiłki. O ile stworzenie potrawy smacznej i pożądanym smaku w większości wypadków jest na wysokim poziomie, o tyle sposób przygotowania, kolejność wykonywania czynności, czas ich obrabiania odpowiednie kompozycji i łączenie składników z punktu
widzenia zdrowotnego zwykle nie pokrywają się z zasadami i praktyką przygotowania potraw.

Ceną, jaką płaci nasz organizm za wygodę korzystania z przetworzonej żywności jest gorszy stan odżywienia. Mrożone warzywa często zawierają do 50% mniej witaminy C niż świeże. Mielone ziarno zbóż traci niejednokrotnie do 90 % zawartych witamin.Produkty mogą być skażone substancjami rakotwórczymi, konserwantami, środkami ochrony roślin, itp. Sklepy ze zdrową żywnością także nie
zawsze oferują pełnowartościowe produkty, zdarza się, że są one niewiadomego pochodzenia.

Szkodliwe z punktu widzenia zdrowotnego procesy radykalnie zmniejszają
pierwotne wartości odżywcze produktów. Szczególnie częste to: oczyszczanie, homogenizacja, pasteryzacja, odwadnianie, a także dokonywane już bezpośrednio w naszych kuchniach: gotowanie, pieczenie, smażenie, traktowanie promieniowaniem w kuchenkach mikrofalowych.Powszechne oczyszczanie powoduje olbrzymie straty niezbędnych składników, a w szczególności błonnika, co powoduje jakże częste w społeczeństwie zaparcia, czy insulinoporność, prowadzącą także do
cukrzycy.

Bardzo spopularyzowane ostatnimi czasy bary szybkiej obsługi, aby zapewnić ową szybkość zmuszone są korzystania z produktów i technologii, która stoi w sprzeczności ze zdrowym żywieniem,W szczególności dotyczy to braku wartościowych składników pokarmowych dla człowieka. Powszechne stosowanie technologii mikrofalowej (kuchenki, piece) powoduje zmiany na poziomie komórkowym podgrzewanych produktów,stosowana wysoka temperatura eliminuje większość witamin rozpuszczalnych w wodzie, używanie środków z konserwantami zmusza organizm do znacznegowysiłku aby je zmetabolizować. Fast foody powodują, że organizm otrzymuje zbyt dużą ilość kalorii, przy bardzo małej ilość składników niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Nie łudź się też, że wprowadzone przez fast foody sałatki coś zmieniają, gdyż pochodzą one z produkcji przemysłowej ze wszystkimi tego konsekwencjami, a w szczególności niewielka ilość witamin i zawartość szkodliwych substancji.

Nadprodukcja cukru, a w związku z tym konieczność upychania go tam gdzie to możliwe przez producentów i speców od marketingu i technologii.Wystarczy prześledzić Rocznik Statystyczny - ponad 70 kg rocznie na osobę wzrosło (więcej niż Amerykanie) spożycie cukru w Polsce w ciągu ostatnich 30 lat aby szybko znaleźć przyczynę wielu, często bardzo groźnych,chorób. 

Powszechnie stosowane przez producentów dodawanie cukru tam gdzie to tylko możliwe powoduje "wyjazd" z organizmu wielu ważnych witamin i składników mineralnych, a organizm jest zmuszany do wykonywania ogromnej pracy, dokonywanej ogromnym kosztem, aby zmetabolizować ten w istocie trujący składnik pożywienia.




Oceń stan swojego zdrowia - nastawienie psychiczne