niedziela, 28 listopada 2010

Amerykański zabójca numer jeden.


 W Stanach Zjednoczonych ukazał się raport Amerykańskiego Instytutu Żywienia, stano­wiący rozległą analizę praktyk lekarskich aprobowanych przez rząd federalny. Dokument ten powstał jako odpowiedź na notoryczną krytykę medycyny naturalnej i nie pozostawił suchej nitki na konwencjonalnych metodach leczenia.


Amerykański Instytut Żywienia jest organizacją od 30 lat sponsorującą niezależne badania mające na celu wykazanie, ze tradycyjnie uznawane przez władze sposoby kuracji są zabójcą numer Jeden w USA. Wyniki tych pomiarów oparto na corocznie uaktualnianych, rzetelnych studiach oraz raportach. Tym razem swoje wysiłki połączyło kilku uznanych naukowców, dokonując syntezy rezultatów uzyska­nych w minionych dziesięciu latach.

Okazało się, że średnie roczne wskaźniki niepo­trzebnych zaleceń stosowanych przez amerykań­skich lekarzy zaskakują In minus. Aż 2,2 miliona pacjentów przebywających w szpitalach wykazało negatywną reakcję na przepisane im leki, podczas gdy ilość błędnie przepisanych antybiotyków (w grę wchodziły wirusy, a nie bakterie) sięgnęła zawrotnej liczby 20 milionów! Równie zatrważa­jące wydają się dane dotyczące zbędnych medycz­nych i chirurgicznych czynności dokonywanych rocznie. Ich suma sięga 7,5 mln, podczas gdy ilość osób poddanych zbytecznej hospitalizacji bliska jest dziewięciu milionom.

Jeszcze bar­dziej druzgocą­ce są statystyki zgonów wywo­łanych błędami w amerykańskim systemie zdro­wotnym. Okazu­je się, że śred­nio w przecią­gu dwunastu miesięcy z powodu błędów lekarzy umiera 783 936 pacjentów, z czego aż 115 tysięcy z ra­cji odleżyn, a 109 tys. w wyniku niedożywienia. Dla porównania w roku 2001 liczba Amerykanów zmarłych na choroby serca wynosiła niespełna 700 tysięcy, podczas gdy nowotwory zabiły nie­wiele ponad pół miliona obywateli.
Według doktora Richarda Beslera z federalne­go Centrum Kontroli i Prewencji Chorób, wskaź­niki te dla medycyny akademickiej mogą okazać się jeszcze mniej korzystne. W jego ocenie nie­właściwe leki i pomyłki współczesnych na­stępców Eskulapa w analogicznym okresie spowodowały łącznie śmierć 420 tysięcy mieszkańców Stanów Zjednoczonych. Gdyby dane te potwierdziły się, podniosłoby to łączną liczbę zgonów pacjentów do miliona rocznie.
Wyniki badań Amerykańskiego Instytutu Żywie­nia raz jeszcze potwierdzają, że w lecznictwie najważniejsza jest stara hipokratejska zasada: Primum non nocere. Wielu znawców zagadnienia w USA nie kryje poglądu, że znacznie częściej przestrzegają jej ci, których oficjalna nauka wy­rzuca na margines - naturoterapeuci stosujący niekonwencjonalne metody leczenia.
  
Na podstawie artykułu z czasopisma Nieznany Świat

sobota, 27 listopada 2010

Chcesz rzucić palenie?

Działanie kojarzysz z cierpieniem:

- przytyjesz,
- odstawiając papierosy będziesz odczuwać głód nikotynowy,
- źle się będziesz czuć w towarzystwie palaczy,
- nie będziesz wiedzieć co zrobić z rękami,
- nie będziesz wiedzieć, jak się zachować w krępującym Cię towarzystwie,
- będziesz się denerwować.

Odkładanie kojarzysz z przyjemnością:

- lubisz palić,
- unikasz nieprzyjemnych efektów rzucania palenia,
- masz czym zająć ręce, kiedy czujesz się niezręcznie,
- relaksujesz się przy papierosie,
- to Twój sposób na sytuację, gdy nie wiesz co robić w towarzystwie, wychodzisz wtedy na papierosa.

Odkładanie skojarz z cierpieniem:

- w końcu nabawisz się raka płuc,
- będziesz mieć zanieczyszczone płuca,
- zachorujesz na jakąś poważną chorobę,
- paląc niszczysz zdrowie swoje i innych ludzi,
- papierosy kosztują Cię dużo pieniędzy,
- Twoje ciało i ubrania cuchną dymem,
- szybko się męczysz,
- Twój partner nie chce się całować z popielniczką,
- żółkną Ci zęby i palce od papierosów,
- masz poszarzałą, brzydką cerę,
- włosy tracą połysk.

Działanie skojarz z przyjemnością:

- przestaniesz cuchnąć dymem,
- poprawi się Twoja kondycja fizyczna,
- zaoszczędzisz na papierosach,
- poczujesz podziw ludzi, że udało Ci się to osiągnąć,
- zyskasz na zdrowiu.

Co teraz możesz zrobić:

- kup antynikotynowe tabletki do ssania,
- udaj się do lekarza,
- poproś znajomych, by nie palili w Twoim towarzystwie,
- znajdź zastępcze zajęcie dla palców (monety, gniotki, gumowe zabawki),
- popytaj znajomych, jak poradzili sobie z nałogiem,
- przebywaj w towarzystwie ludzi niepalących,
- rzuć palenie teraz

Twój ostatni papieros już został wypalony.

czwartek, 25 listopada 2010

Chcesz mieć dobre samopoczucie?

Działanie kojarzysz z cierpieniem:

- znajomi nie będą się już nad Tobą litować,
- będziesz musiała więcej pracować,
- inni ludzie nie będą dla Ciebie tacy wyrozumiali,
- nie będziesz mogła przebywać tyle czasu w domu,
- bliscy przestaną się Tobą interesować.

Odkładanie kojarzysz z przyjemnością:

- ludzie troszczą się o Ciebie, gdy widzą, że źle się czujesz,
- masz dużo czasu dla siebie, bo źle się czując nie musisz pracować,
- ludzie są dla Ciebie wyrozumiali,
- bliscy interesują się Twoimi sprawami,
- możesz poleniuchować sobie w domu,
- partner będzie Cię częściej przytulać.

Odkładanie skojarz z cierpieniem:


- nie będziesz mogła cieszyć się życiem,
- nasilą się bóle żołądka i głowy,
- ludzie zaczną się od Ciebie odsuwać,
- stracisz znajomych i przyjaciół,
- możesz trafić do szpitala,
- możesz zachorować na jakąś straszną chorobę,
- będziesz przez to coraz mniej zarabiać,
- złe samopoczucie przysporzy Ci kłopotów w pracy,
- będziesz często płakać.

Działanie skojarz z przyjemnością:


- zyskasz na zdrowiu,
- możesz spełniać swoje marzenia,
- możesz cieszyć się z życia,
- możesz jeździć na wycieczki,
- będziesz lepiej wyglądać,
- będzie czysto w domu,
- możesz tańczyć, śpiewać, grać na gitarze,
- zaczniesz przyciągać do siebie innych radosnych ludzi,
- zaczniesz cieszyć się pracą,
- zaczniesz więcej zarabiać,
- będziesz pomagać innym ludziom w potrzebie,
- będziesz chodzić na imprezy i spotkania towarzyskie,
- będziesz odwiedzać znajomych.

Możesz zrobić teraz następujące rzeczy:

- wziąć ciepłą, odprężającą kąpiel,
- pójść na spacer do pobliskiego sadu,
- pochodzić po sklepach i pooglądać ładne ciuszki,
- pożartować sobie ze znajomymi,
- kupić struny do gitary i pograć,
- dostrzegać pozytywne znaczenia tego, co Cię spotyka,
- bardziej angażować się w sprawy, które dają zadowolenie,
- zachowywać się tak, jak gdybyś dobrze się czuła (czuł).

środa, 24 listopada 2010

Chcesz wcześniej wstawać?

Działanie kojarzysz z cierpieniem:

- nienawidzisz budzików,
- jak się obudzisz wcześniej, to chodzisz cały dzień zaspany,
- ziewasz cały dzień,
- praca źle Ci idzie,
- nie możesz się skupić,
- bardzo wolno myślisz,
- z rana nie rozumiesz, co ludzie do Ciebie mówią i tylko przytakujesz,
- bardzo źle znosisz poranne pobudki.

Odkładanie kojarzysz z przyjemnością:

- lubisz późno się kłaść i długo spać,
- masz opinię śpiocha, co wcale Ci nie przeszkadza,
- w weekendy porządnie się wysypiasz,
- lubisz spać.

Odkładanie skojarz z cierpieniem:

- pijesz za dużo kawy, aby się obudzić,
- inni się z Ciebie śmieją, że z rana wyglądasz strasznie,
- nie będziesz w stanie się rano skupić,
- ciągle będziesz się spóźniać do pracy,
- w końcu możesz zostać zwolniony za spóźnienia,
- tracisz dużo czasu wolnego, gdyż go przesypiasz,
- nie masz przez to czasu na rozrywki.

Działanie skojarz z przyjemnością:

- wczesne wstawanie po jakimś czasie nie będzie Ci sprawiać kłopotów,
- od rana będziesz rześki i gotowy do pracy,
- zyskasz na zdrowiu, gdyż nie będziesz stosować pobudzających używek,
- będziesz mieć więcej wolnego czasu dla siebie,
- więcej uda Ci się zrobić w ciągu dnia.

Co teraz możesz zrobić:

- wcześniej kładź się spać,
- jeżeli jest to możliwe, utnij sobie drzemkę w ciągu dnia,
- poradź się specjalisty,
- ćwicz kwadrans po przebudzeniu, aby się rozruszać,
- weź prysznic z rana,
- zanim pójdziesz spać, wycisz się, zrelaksuj, co pomoże zapaść w odprężający spokojny sen,
- ustal sobie harmonogram dnia i żyj zgodnie z nim.

środa, 10 listopada 2010

Ruch - najlepszy środek przeciwko osteoporozie.

W miarę starzenia się organizmu kości stają się coraz mniej gęste - jest to naturalne zjawisko przebiegu rozwoju kości. Jednak u niektórych osób utrata tkanki kostnej jest szczególnie intensywna, co powoduje, że kości stają się bardziej narażone na złamania, nawet przy niewielkich upadkach.

Osteoporoza czyli tzw. cichy złodziej kości to choroba charakteryzująca się utratą masy kostnej oraz uszkodzeniem struktury tkanki kostnej, czego skutkiem są częste złamania.

Większość osób chorujących na osteoporozę długo nie zdaję sobie z tego sprawy, dopóki niewielki uraz nie spowoduje złamania. To zazwyczaj jest pierwszy objaw świadczący o chorobie. Dobrym sposobem na rozpoznanie jej jest tzw. badanie densytometryczne. Badanie to polega na wykorzystaniu zjawiska pochłaniania promieniowania rentgenowskiego przez tkanki. Wyniki badania mają ogromne znaczenie dla profilaktyki osteoporozy i uniknięcia złamań.

Na osteoporozę narażone są bardziej kobiety. Wraz z wiekiem spada u nich poziom hormonów żeńskich - estrogenów, zwłaszcza po menopauzie, co przyczynia się do gwałtownego rozwoju osteoporozy. Po 50 roku życia, w wyniku spadku estrogenów, kobieta może utracić aż do 30 % masy kostnej. Kobiety mają także często drobniejsze kości niż mężczyźni, a więc już nieznaczne straty mogą doprowadzić do złamań. Intensywność procesu utraty masy kostnej jest zależna w dużej mierze od stylu życia, a przede wszystkim od aktywności fizycznej.

Do innych czynników ryzyka należą :

  • obciążenie genetyczne tj. występowanie w rodzinie osteoporozy,
  • dieta uboga w wapń, szczególnie w okresie dzieciństwa i dojrzewania,
  • palenie papierosów i nadużywanie alkoholu,
  • deficyty estrogenu w organizmie.




Profilaktyka osteoporozy

Najważniejsza w leczeniu osteoporozy jest profilaktyka, dlatego warto już teraz pomyśleć o zapobieganiu chorobie. Jedną z najlepszych metod jest systematyczny trening. Szczególnie chodzi tutaj o trening natury siłowej, gdyż jego stosowanie pobudza komórki i kości stają się bardziej zwarte i mocniejsze. Liczne badanie naukowe potwierdzają wpływ ćwiczeń na gęstość kości, dlatego osoby systematycznie ćwiczące dużo rzadziej chorują na osteoporozę.

Ćwiczenia dla osób dotkniętych osteoporozą

Ćwiczenia z obciążeniem, które są stosowane głównie w profilaktyce, mogą być także korzystnym uzupełnieniem treningu dla osób już dotkniętych tą chorobą. Ich głównym celem jest zatrzymanie procesu „gubienia kości”, a więc utrzymanie gęstości kości. Dla takich osób wskazane są długie spacery lub szybkie marsze, ale także lekkie ćwiczenia na maszynach siłowych i pilates.

Odpowiedni trening jest najłatwiejszą i najskuteczniejszą walką z osteoporozą. Stosowany systematycznie pozwoli uniknąć nieprzyjemnych skutków choroby. Można w ten sposób opóźnić a nawet zapobiec procesowi choroby.

wtorek, 2 listopada 2010

Uczmy się od Chińczyków.

Chińska medycyna jest najskuteczniejsza tam, gdzie medycyna Zachodu najczęściej zawodzi - w schorzeniach przewlekłych.

Lekarz z Zachodu powiedziałby, że nic pani nie dolega, ale to nieprawda - orzeka doktor Nan Lu, specjalista od tradycyjnej chińskiej medycyny z nowojorskiej dzielnicy Chinatown. Dr Lu właśnie zbadał mój język i zmierzył mi tętno w różnych miejscach ciała. Diagnoza brzmi: z mojego serca "wycieka energia". - A serce rządzi umysłem - wyjaśnia Lu. - Za dużo pani myśli. To dlatego nie może pani zasnąć.

Mam wrażenie, jakbym była u chiromanty czy innego wróżbity, ale objawy, które opisał chiński lekarz, zgadzają się co do joty z moimi odczuciami. Zdaniem doktora Lu potrzebna mi będzie akupunktura, qigong (chińska odmiana jogi), medytacje, zmiana diety i leki ziołowe. Dostaję receptę na trzy rodzaje mieszanek ziołowych zawierających skórki zielonej pomarańczy, korzeń lukrecji i dziesiątki innych egzotycznych składników. Obiecuję, że wrócę na lekcję qigongu. Akupunktura? Zastanowię się.

Ludziom Zachodu tradycyjna chińska medycyna może się wydawać mało naukowa. Współczesna nauka zaczyna sprawdzać, czy stare sposoby leczenia, ujęte ponad 2 tys. lat temu w "Żółtej cesarskiej klasycznej księdze medycyny wewnętrznej", rzeczywiście działają. We wrześniu w Pekinie odbyła się konferencja, na którą zjechało 1,5 tys. naukowców z 28 krajów. Wspólnie przedstawili ponad tysiąc prac, w których ocenili bezpieczeństwo i skuteczność tradycyjnych chińskich terapii. Z badań tych wynika, że chińska medycyna jest najskuteczniejsza tam, gdzie medycyna Zachodu najczęściej zawodzi - w przewlekłych schorzeniach. - Ale nawet w Chinach nikt nie mówi po wypadku samochodowym: "Zawieźcie mnie do zielarza" - wyjaśnia dr David Eisenberg, dyrektor Instytutu Oshera przy Harwardzkiej Akademii Medycznej. Ale Chińczycy często szukają tradycyjnych leków na nawracające migreny, artretyzm, objawy menopauzy, chroniczne problemy z trawieniem, a nawet nieuleczalne przypadki raka.

Wnioski płynące z badań prezentowanych na konferencji są tak obiecujące, że zachodni naukowcy zaczęli szukać w Chinach nowych terapii. Po dwóch tysiącach lat te dwa różne systemy myślenia i podejścia do chorego znajdują wspólny język.

Ze wszystkich chińskich terapii największą uwagę zachodnich uczonych przyciągnęła akupunktura. Sprawdzano jej wpływ na schorzenia od astmy po dzwonienie w uszach. Najmocniejsze dowody uzyskano na to, że akupunktura przynosi ulgę w bólu i nudnościach. Badania dowodzą, że nakłuwanie wzmaga wydzielanie endorfin - substancji produkowanych przez sam organizm. Najwyraźniej sprzyja też wydzielaniu w mózgu serotoniny, która odpowiada za dobre samopoczucie.

Na wrześniowej konferencji dr Han Jisheng z Uniwersytetu w Pekinie zaprezentował badanie, z którego wynika, że akupunktura jest w stanie zmniejszyć nawet głód narkotykowy. W badaniu wzięło udział 611 Chińczyków uzależnionych od heroiny i przebywających na odwyku. Akupunktura i stymulacja prądem o niskim napięciu zmniejszyła do mniej niż 80 proc. liczbę tych, którzy po dziewięciu miesiącach wracają do nałogu. Zwykle powraca do niego niemal 100 proc. chińskich narkomanów.
Uczeni przyznają jednocześnie, że nie rozszyfrowali mechanizmu działania akupunktury. Próbują zatem wyjaśnić, dlaczego 2 tysiące punktów wykorzystywanych w akupunkturze, a leżących na meridianach, czyli kanałach, którymi przepływa energia, ma tak istotne znaczenie. Lekarze z Zachodu od dawna mówią, że meridiany nie mają nic wspólnego z żadną strukturą anatomiczną, taką jak np. system nerwowy. A jednak akupunktura działa.

Łatwiejszą i bezpieczniejszą odmianą akupunktury jest akupresura, czyli uciskanie palcami punktów akupunkturowych.

Być może klucz do tej tajemnicy znalazła dr Hélene Langevin z uniwersytetu w Vermont. W grudniu Biuletyn Amerykańskiego Stowarzyszenia Patologów "The Anatomical Record" opublikuje wyniki jej najnowszych badań, z których wynika, że punkty nakłuć zwykle mieszczą się w okolicach, gdzie tkanki łączne są najgrubsze. - Tkanka łączna tworzy sieć biegnącą przez ciało - mówi dr Langevin. Taka tkanka zawiera też wiele zakończeń nerwowych, co wyjaśniałoby, dlaczego np. igła wbita w prawą rękę wpływa na stan lewego barku.
Chińskie zielarstwo to oddzielny problem dla badaczy. Zachodnie testy tworzone są z myślą o badaniu pojedynczego leku. Tymczasem chińskie medykamenty to mieszanki wielu ziół. - Chińska medycyna to nie mecz tenisowy, gdzie mamy naprzeciwko siebie dwóch graczy: chorobę i lek - wyjaśnia dr Lu. - To raczej mecz piłki nożnej z wieloma graczami, z których każdy ma inną rolę.
Jedne zioła to napastnicy, inne to pomocnicy, mający zwiększyć skuteczność tych pierwszych. Jeszcze inne preparaty mogą ograniczać toksyczne skutki uboczne. Czasami dopiero połączenie ziół lub ich składników daje odpowiedni efekt. Dr Gary K. Schwartz z Ośrodka Badań nad Rakiem Memorial Sloan-Kettering bada ziele huang lian, które traktowane jest jako potencjalny lek na raka. Ziele zawiera siedem głównych składników i 30 pobocznych. W laboratorium substancje te niszczą komórki rakowe. 

Pytanie tylko, czy będą równie skuteczne w leczeniu chorych.
.

Oceń stan swojego zdrowia - nastawienie psychiczne