Świat medyczny ma zasłużenie złą prasę – skandale, błędy lekarskie, upadek morale, zapaść ekonomiczna. Oczywiście trzeba filtrować informacje wynikające z gonienia mediów za sensacją i manipulacje dla celów politycznych, ale każdy z nas widzi jak jest.
Gdy sięgnąć głębiej, to okaże się, że podobno medycyna jest bezsilna wobec ok. 90% schorzeń, a jej (i farmacji) misją wydaje się co najwyżej leczyć i uśmierzać (objawowo) a nie wyleczyć.
Maszyneria obecnej medycyny stanęłaby, gdyby nie było chorych. Dość często lekarze bardziej szkodzą niż pomagają (choroby jatrogenne, forsowanie leków ze skutkami ubocznymi, atomizacja medycyny na coraz więcej dziedzin bez spojrzenia całościowego na człowieka, itd.).
Maszyneria obecnej medycyny stanęłaby, gdyby nie było chorych. Dość często lekarze bardziej szkodzą niż pomagają (choroby jatrogenne, forsowanie leków ze skutkami ubocznymi, atomizacja medycyny na coraz więcej dziedzin bez spojrzenia całościowego na człowieka, itd.).
Niech mi wybaczą lekarze, którzy z oddaniem i nawet heroicznie – zważywszy polskie warunki i płace - starają się pomagać. Prawdopodobnie i oni i my – większość pacjentów, cierpimy w wyniku niskiego poziomu oświaty i nieświadomości swych naturalnych mocy. Z drugiej strony - coraz więcej lekarzy przekonuje się do metod alternatywnych.
Programy szkolenia lekarzy nie uwzględniają ziołolecznictwa, energoterapii, medycyny informacyjnej, itp.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz