,,Bywa, że przestępstw na tym tle dopuszczają się ludzie, którzy na co dzień mają kontakt z dziećmi" - powiedział seksuolog, Zbigniew Lew-Starowicz.
Problem lęku przed kobietami to jedna z przyczyn coraz częstszych przypadków pedofilii - uważa seksuolog. Inna przyczyna to taka, że wzrasta liczba niedojrzałych psychicznie mężczyzn, którzy świetnie się porozumiewają z dziećmi, ponieważ są jakby na ich poziomie. "Bywają też tacy, którzy wykorzystują dzieci do zaspokojenia potrzeb, przezwyciężając swoją nieśmiałość, kompleksy" - podkreślił.
Pytany, dlaczego takie przypadki coraz częściej zdarzają się wśród m.in. nauczycieli, psychologów, powiedział, że te grupy zawodowe mają "łatwiejszy dostęp do dzieci". "Łatwiej jest im zdobyć zaufanie dziecka, zbałamucić je i uzależnić od siebie" - wyjaśnił.
Zaznaczył, że więzienie jest jedynie wymierzeniem kary za czyn, a rozwiązaniem mogłoby być leczenie pedofilów. Leczeniem polegałoby m.in. na psychoterapii i obniżeniu popędu płciowego przy pomocy leków.
Jak zaznaczył, szansa na wyleczenie byłaby podobna jak w przypadku innych nałogów, np. alkoholizmu. "Ktoś może nie pić 20 lat, ale wypije kieliszek i wraca do nałogu. Podobnie jest w tym przypadku" - powiedział.
Pytany, czy powinny zostać wprowadzone specjalne testy m.in. dla przyszłych nauczycieli, psychologów, które umożliwiłyby stwierdzenie skłonności do pedofilii, Lew-Starowicz odpowiedział, że jest to możliwe, ale trudne do realizacji ze względu na liczbę osób, które powinny byłyby zostać poddane takim badaniom. "
Problem lęku przed kobietami to jedna z przyczyn coraz częstszych przypadków pedofilii - uważa seksuolog. Inna przyczyna to taka, że wzrasta liczba niedojrzałych psychicznie mężczyzn, którzy świetnie się porozumiewają z dziećmi, ponieważ są jakby na ich poziomie. "Bywają też tacy, którzy wykorzystują dzieci do zaspokojenia potrzeb, przezwyciężając swoją nieśmiałość, kompleksy" - podkreślił.
Pytany, dlaczego takie przypadki coraz częściej zdarzają się wśród m.in. nauczycieli, psychologów, powiedział, że te grupy zawodowe mają "łatwiejszy dostęp do dzieci". "Łatwiej jest im zdobyć zaufanie dziecka, zbałamucić je i uzależnić od siebie" - wyjaśnił.
Zaznaczył, że więzienie jest jedynie wymierzeniem kary za czyn, a rozwiązaniem mogłoby być leczenie pedofilów. Leczeniem polegałoby m.in. na psychoterapii i obniżeniu popędu płciowego przy pomocy leków.
Jak zaznaczył, szansa na wyleczenie byłaby podobna jak w przypadku innych nałogów, np. alkoholizmu. "Ktoś może nie pić 20 lat, ale wypije kieliszek i wraca do nałogu. Podobnie jest w tym przypadku" - powiedział.
Pytany, czy powinny zostać wprowadzone specjalne testy m.in. dla przyszłych nauczycieli, psychologów, które umożliwiłyby stwierdzenie skłonności do pedofilii, Lew-Starowicz odpowiedział, że jest to możliwe, ale trudne do realizacji ze względu na liczbę osób, które powinny byłyby zostać poddane takim badaniom. "
Wiązałoby się to z przebadaniem setek tysięcy osób" - podkreślił.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz