"Kiedy wybieramy wdzięczność za obfitość, której doświadczamy, zamiast skupiania się na tym, co nas w życiu ominęło... doświadczamy prawdziwego nieba na ziemi". --Sarah Ban Breathnach
Jeśli potrafisz przestać martwić się o to, co zrobiłeś kiedyś w przeszłości i o to, jak to, co robisz obecnie wpłynie na Twoją przyszłość, wtedy otworzysz się na wszelkiego rodzaju pozytywne wydarzenia i ludzi, którzy pojawią się na Twojej drodze.
Każdy z nas o coś się troska, ale w Twoim wypadku niech to będzie jedynie to, nad czym masz kontrolę.Kiedy martwisz się czymś, nad czym nie masz kontroli, tracisz czas zajmując sobie głowę czymś, co może nigdy się nie zdarzyć.Czym możesz się przestać się martwić rzeczami nad którymi nie masz kontroli?Nikt z nas nie ma idealnego życia, ale każdy ma zdolność do radzenia sobie zarówno z jego pozytywnymi, jak i negatywnymi aspektami.Nie pozwól negatywnym aspektom przytłoczyć Cię.
Jeśli tak się stanie będziesz ciągle niezadowolony z rezultatów swoich działań.
„Od zawsze” marzeniem wszystkich uczących się była możliwość zastosowania takiego środka, który spowoduje, że bez wkuwania cała wiedza zostanie w pamięci na długo.
Od kilku lat naukowcy badają, jak przebiega proces zapamiętywania na poziomie komórki i wierzą, że wynalezienie pigułki poprawiającej pamięć jest realne.
W proces tworzenia pamięci są prawdopodobnie zaangażowane setki genów. Kilka z nich już udało się odkryć. Prof. Tim Tully i noblista prof. Eric Kande, specjaliści od pigułek pamięci, którzy od lat rywalizują ze sobą, twierdzą, że zapamiętywanie to proces biologiczny, którym można sterować. Tully wyhodował zmodyfikowane genetycznie muszki owocowe, które uczyły się o wiele szybciej niż ich niezmodyfikowane krewne. Zawdzięczały to dodatkowej kopii genu, który stale wytwarzał białko CREB - odpowiedzialne za proces powstawania pamięci długotrwałej.
Pigułka pamięci mogłaby więc np. wspomagać produkcję białka CREB. Na razie jednak badania są w fazie wstępnej i zanim uda się taką pigułkę wynaleźć, minie co najmniej pięć, a nawet dziesięć lat.
Dieta osób, które intensywnie się uczą, powinna być bogata w witaminy, minerały, białka, tłuszcze i węglowodany. Wśród witamin i mikroelementów muszą się znaleźć m.in.: cynk, witaminy A i B, magnez, fosfor i lit. Dzienne zapotrzebowanie na białko, wapń i witaminy A i D powinno wystarczająco zaspokoić picie dużej ilości mleka, jogurtów, kefiru i jedzenie nabiału. Po zimie w organizmie może brakować tych składników, więc ich poziom trzeba samodzielnie uzupełnić.
Najlepsze są składniki w naturalnej postaci. Cynk, którego wykrywa się więcej w organizmach dzieci o wybitnej inteligencji, obficie występuje na przykład w pestkach dyni. Warto przegryźć je np. jabłkiem albo marchewką. Marchewka zawiera witaminę A, która lepiej się wchłania w obecności cynku. Odpowiedzialne za sprawne funkcjonowanie układu nerwowego witaminy z grupy B występują choćby w soi i pieczywie z pełnego przemiału. Równie ważny dla układu nerwowego jest magnez, podobnie jak witamina B wypłukiwany przez kawę, alkohol i nikotynę. Sporo magnezu jest w soi, gorzkiej czekoladzie, można też łykać specjalne preparaty (np. dolomit), gdyż magnez jest trudno przyswajalny. Do sprawnego funkcjonowania pamięci potrzebny jest też fosfor, a przed depresją broni lit, które to pierwiastki znajdziemy w rybach.
Wśród owoców zdecydowanie godne polecenia są winogrona. Oprócz potasu, żelaza i magnezu zawierają sporo witamin C, D, E i PP (ta ostatnia np. poprawia wzrok), a także garbniki i kwasy organiczne. Dzięki dużej zawartości potasu winogrona poprawiają dotlenienie mózgu i zwiększają chłonność umysłu. Dietetycy zalecają też preparaty z żeń-szeniem i zieloną herbatę, która nie tylko oczyszcza organizm ze szkodliwych toksyn, ale ma również działanie energetyzujące. Preparaty z żeń-szenia potrafią postawić na nogi lepiej niż mocna kawa. Z kolei woda pomaga w przemianach biochemicznych w mózgu i sprzyja efektywnemu uczeniu się.
Ostatnie badania wskazują też, że nasz mózg nie jest jaroszem. Australijczycy z University of Sydney udowodnili, że kreatyna (odżywka stosowana w siłowniach) poprawia nie tylko muskulaturę, ale także pamięć. Do eksperymentu zostało wybranych 45 wegetarian, ponieważ u jaroszy poziom tego związku jest niski - nie jedzą mięsa, w którym naturalnie zawarta jest kreatyna. Uczestnicy eksperymentu codziennie dostawali ilość kreatyny odpowiadającą zjedzeniu 2 kg mięsa! Efekty były widoczne już po krótkim wspomaganiu diety - lepsze wyniki w rozwiązywaniu testów przestrzennych, dłuższe ciągi zapamiętywanych cyfr.
Pamięć poprawiają też tabletki z wyciągiem z szałwi, która blokuje enzym rozkładający acetylocholinę, substancję przenoszącą informacje między neuronami. Wyniki badań są tak dobre, że rozważa się podawanie szałwii pacjentom chorym na alzheimera.
National Institute on Drug Abuse przedstawił wyniki badań aktywności mózgu palacza rozwiązującego testy na szybkie kojarzenie. Okazało się, że nikotyna wyraźnie poprawiała skuteczność rozwiązujących testy, pobudzając korę czołową i przedczołową odpowiedzialne za pamięć krótkotrwałą. Nikotyna wzmacniała połączenia między komórkami nerwowymi w tej części mózgu. Wyniki wynikami, ale palenia jako metody poprawiającej pamięć lepiej nie stosować.
Dobrym środkiem jest kawa, która może konkurować z lekami poprawiającymi koncentrację. Grupie ochotników, której nie pozwolono zasnąć przez dwie doby, kofeina wspierała pamięć i sprawność intelektualną równie skutecznie jak najwyższe dawki modafinilu (popularnego - i nadużywanego w USA - leku poprawiającego koncentrację).
Zdecydowanie bezpieczniejszym i korzystniejszym dla organizmu „poprawiaczem” pamięci jest sen. Amerykańscy badacze mózgu udowodnili, że działa, jak komputerowa komenda „zapisz”. Uczyli stu młodych mężczyzn pewnej sekwencji stukania palcami. Potem w różnych momentach dnia sprawdzali, kto potrafi ją powtórzyć. Wieczorem panowie mieli już z tym poważne kłopoty. Wystarczyło jednak kilka godzin snu, by pamięć wróciła. A wyniki były nawet lepsze niż poprzedniego dnia.
Ostatnio modne stały się też badania nad pamięcią emocjonalną, czyli zapamiętywaniem faktów skojarzonych ze stanem strachu czy radością.
Kazano ochotnikom zapamiętać listę niezwiązanych ze sobą słów, później połowie grupy pokazano drastyczny film o usuwaniu zęba. Druga połowa oglądała lekcję prawidłowego mycia zębów. Następnego dnia osoby „po przejściach” wyraźnie lepiej pamiętały podawane im słowa. Dr Kirsty Nielson prowadząca badania uważa, że by coś zapamiętać, trzeba wprowadzić się w stan choćby lekkiego pobudzenia. Wystarczy ściskanie w ręku gumowego kółka. Według naukowców zapamiętywanie informacji „w stresie” jest wynikiem wydzielania się adrenaliny. Dlatego Amerykanie do dziś pamiętają zwykłe czynności, które akurat wykonywali, gdy dowiedzieli się o śmierci prezydenta Kennedy'ego.
Nie od dziś znana jest mnemotechnika - najróżniejsze ćwiczenia i sztuczki pozwalające na lepsze zapamiętywanie. Psycholodzy zalecają, by z czymś kojarzyć zapamiętywane słowa, nazwiska, numery telefonów i uruchamiać przy tym wyobraźnię np. nazwisko Jerzego Rogalskiego - z jeżem zajadającym rogala, a na dźwięk słowa „lipa” wyobrażając sobie, jak ona wygląda, szumi i pachnie, pobudzamy do zapamiętywania bardzo dużą część mózgu.
Lepiej zapamiętujemy też sceny kolorowe niż czarno-białe. Ale co ciekawe, czarno-białe fotografie lasu czy kwiatów pomalowane na jaskrawe, nienaturalne kolory wcale nie są przez mózg kojarzone i zapamiętywane lepiej. Jeśli podczas uczenia się korzystamy z obrazków (co jest wskazane), dobrze, by były one w naturalnych kolorach. W zapamiętywaniu pomaga także muzyka. Lekcje muzyki to znakomite ćwiczenie tzw. pamięci słuchowej, dzięki której łatwiej zapamiętujemy słowa wypowiadane na głos niż np. powtarzane w myślach. Co ważne, zaprzestanie ćwiczeń nie powoduje utraty już zdobytych umiejętności.
Każdy człowiek może zwiększyć pojemność swojej pamięci, trzeba jednak systematycznie ćwiczyć i opanować pewne kruczki, które pomogą zapełnić głowę mnóstwem informacji. Warto wybrać się na specjalny kurs. Większość ćwiczeń ułatwiających zapamiętywanie opiera się na wyobraźni, dlatego na początku należy ćwiczyć wyobraźnię oraz koncentrację uwagi.
Później - włączyć bardziej złożone techniki, które pozwalają na szybsze zapamiętywanie trudniejszych partii materiału.
Przyszła mama troszczy się teraz nie tylko o siebie, ale także o dziecko. Zwłaszcza kobiety, dla których jest to pierwsza ciąża, mają wiele obaw, wątpliwości, a wiele sygnałów rodzi ich niepkój.
Rzadko się tak dzieje, że kobieta może w każdej chwili zasięgnąć porady lekarskiej, by rozwiać swoje obawy. Firma Mondial Assistance, uruchomiła infolinię Baby Assistance. Infolinia powstała z myślą o zapewnieniu przyszłym mamom i ich dzieciom nieustannej opieki medycznej. Przez całą dobę, 365 dni w roku, wykwalifikowani lekarze Baby Assistance czekają na telefony, towarzysząc kobietom przez całą ciążę i tuż po porodzie. Jak to jest ważne, rozumieją wszystkie mamy.
Baby assistance to autorski pomysł firmy Mondial Assistance, działający na zasadach infolinii. Po drugiej stronie słuchawki na kobietę spodziewającą się dziecka czeka jednak, zamiast zwykłego konsultanta telefonicznego, wykwalifikowany lekarz gotowy odpowiedzieć na każde pytanie związane z przebiegiem ciąży.
Przyszła mama, która zdecyduje się skorzystać z usługi Baby Assistance, otrzymuje numer telefonu, pod który może zadzwonić z każdego miejsca na świecie bez względu na porę dnia. Grono wyspecjalizowanych lekarzy czuwa nieustannie, aby w razie konieczności udzielić jej natychmiastowego wsparcia w tym trudnym dla niej okresie.
Jak zachować się w nagłej sytuacji? Jak prawidłowo odżywiać się w czasie ciąży? Co spakować do szpitala – to tylko niektóre z pytań, na które przyszła mama może uzyskać odpowiedź. Dyżurujący pod telefonem lekarze są przygotowani, by w każdej chwili udzielić niezbędnych informacji na temat objawów ciąży, badań prenatalnych, karmienia noworodka, a także położnych i szkół rodzenia. Udzielą wskazówek, jak przygotować się do porodu i nauczą, jak prawidłowo pielęgnować niemowlę. Fachowa pomoc udzielana jest natychmiast w czasie rozmowy telefonicznej. Uwaga: infolinia Baby Assistance oferowana jest jako samodzielny produkt lub jako element Infolinii Medycznej. Dostęp do tych infolinii mają klienci wybranych towarzystw ubezpieczeniowych oraz wybranych banków detalicznych współpracujących z Mondial Assistance.
Uczulenia są coraz powszechniejsze i coraz więcej produktów je powoduje.
Liczba alergików podwaja się co dziesięć lat. Już jedna czwarta Polaków uskarża się na rozmaitego rodzaju uczulenia. Zdaniem specjalistów jest to cena, jaką płacimy m.in. za wyeliminowanie chorób zakaźnych (szczepienia, antybiotyki), a także - paradoksalnie - za dbałość o czystość i higienę. Nasz system immunologiczny nie ma szans do doskonalenia swoich reakcji.
U alergika układ odpornościowy jest nadwrażliwy i reaguje nadmiernie na substancje nieszkodliwe dla większości ludzi. Są to przypadki bardzo indywidualne. Układ odpornościowy może zareagować na jeden czynnik lub na kilka naraz, niezależnie od tego, jaką drogą przedostaną się do organizmu.
Reakcję alergiczną organizmu powodują te, które np. wdychamy - pyłki roślin, roztocza kurzu domowego, pierze, sierść zwierząt, wełna, pyły, zarodniki pleśni. Uczulać mogą też pokarmy. Do najpowszechniejszych alergenów pokarmowych zalicza się mleko krowie, białka jaja, żółty ser, jogurt, masło, pszenicę, drożdże, pomarańcze, cytryny, grejpfruty, orzechy, rośliny strączkowe, pomidory, truskawki, czekoladę, ryby, owoce morza, kakao, przyprawy. Organizm może zareagować alergicznie także po użądleniu przez owady czy po przyjęciu niektórych leków (np. penicyliny czy surowicy przeciwtężcowej). Wśród alergenów są też substancje chemiczne – np. tlenek azotu (jego nieznaczna obecność w powietrzu jest tolerowana przez organizm, natomiast groźne może być nieco większe stężenie tego związku, które występuje przy kuchenkach gazowych), spaliny dieslowskie, formaldehyd (występują m.in. w meblach i wykładzinach), perfumy, środki zapachowe, parafenylenodiamina (PPDA - występuje w farbach do włosów, obuwiu, farbie drukarskiej), lateks.
W najczęściej występującym typie alergii, w której organizm wytworzył przeciwciała przeciwko czynnikom uczulającym, reakcja na ich wniknięcie do organizmu jest niemal natychmiastowa. Występuje po kilku lub kilkunastu minutach. Siła tej reakcji zależy od stopnia uczulenia organizmu: osoba bardzo uczulona na ryby może mieć na przykład ciężki napad duszności, gdy tylko poczuje lotne białka uwalniające się podczas smażenia ryb. Podobna reakcja może nastąpić nawet po dotknięciu ryby.
Równie gwałtownie układ odpornościowy odpowiada na jad osy lub pszczoły - w razie użądlenia osoby szczególnie wrażliwej w bardzo krótkim czasie może dojść nawet do wstrząsu anafilaktycznego, czyli bardzo gwałtownej reakcji organizmu, spadku ciśnienia tętniczego krwi, zapaści, a nawet do zgonu.
Obrzęk jamy ustnej może wystąpić już w ciągu kilku minut po spożyciu uczulającego pokarmu, a napad astmy - już po kilkunastu minutach od momentu zetknięcia się alergika ze znajdującym się w powietrzu pyłkiem roślin.
Odpowiedź układu odpornościowego może być też powolna, objawy ujawnią się na drugi dzień lub po kilku dniach od przeniknięcia do uczulonego już organizmu czynnika wywołującego alergię. Często też przybiera charakter przewlekłego zapalenia tkanek, które występuje np. przy astmie oskrzelowej.
Często jednak myli się alergię z infekcją wirusową lub bakteryjną górnych dróg oddechowych. Charakterystyczną cechą alergii jest brak temperatury i bólu oraz bardzo duża ilość wodnistej wydzieliny z nosa. Jeśli więc regularnie, o tej samej porze roku, zaczynamy kichać, dręczy nas intensywny katar, zapalenie gardła lub zatok, ale nie mamy bólu i temperatury - najprawdopodobniej jesteśmy alergikami. Uczulenie możemy podejrzewać także, gdy np. na skórze pojawia się drobna wysypka, zaczerwienienia, skóra staje się chropowata.
Te wszystkie objawy nie zawsze jednak wskazują na alergię. Warto uważnie obserwować, w jakich okolicznościach zaczynamy reagować, by móc te spostrzeżenia przekazać lekarzowi, co ułatwi postawienie diagnozy.
Rozpoznanie alergicznej przyczyny zaburzeń chorobowych wymaga przeprowadzenia określonego postępowania diagnostycznego. Polega ono, po pierwsze - na ustaleniu, czy w rodzinie występuje skłonność do alergii. Po drugie - na wykryciu uczulenia na określone alergeny za pomocą testów skórnych i oznaczeń przeciwciał przeciwko tym alergenom w surowicy krwi. Ten drugi sposób jest miarodajny nawet u noworodków.
O uczuleniu na określony czynnik można mówić tylko wówczas, gdy wykryjemy w organizmie właściwe dla tego czynnika przeciwciała.
Testy skórne polegają na wprowadzeniu pod skórę małej dawki substancji uczulającej, np. pyłku roślin, sierści zwierząt, mleka itd. Pisakiem zaznacza się miejsce wprowadzenia każdego z nich. Jeśli ktoś jest uczulony, zajdzie reakcja dodatnia - po kilku-kilkunastu minutach na skórze wystąpi obrzęk i miejscowe zaczerwienienie. Tak organizm zareaguje tylko na niektóre czynniki alergiczne wszczepione w skórę, co pozwala wykluczać pozostałe.Testy skórne można wykonywać u wszystkich alergików z wyjątkiem dzieci do lat czterech.
Za ich pomocą można wykryć alergie na takie czynniki uczulające, jak pyłki roślin, roztocza kurzu domowego, sierść zwierząt, pleśnie, jad owadów oraz pokarmy.
Test skórny może być niekiedy zawodny. Ktoś w dzieciństwie był na przykład uczulony na mleko, a jako dorosły dobrze je toleruje. Tymczasem test skórny pozostaje dodatni. Test skórny może też wykazać fałszywą reakcję ujemną - w takim przypadku test pokazuje, że ktoś nie jest uczulony np. na mleko krowie, a tymczasem po wypiciu mleka organizm reaguje alergicznie. Dlatego też dobrze jest uzupełniać te badania badaniami przeciwciał w surowicy. Dodatni wynik testu skórnego i jednoczesne wykrycie odpowiednich przeciwciał pozwala na postawienie znacznie dokładniejszej diagnozy.
Należy jednak podkreślić, że fakt występowania uczulenia na określone alergeny nie zawsze oznacza, że są one w danym momencie odpowiedzialne za dolegliwości pacjenta. Do wykazania, że to właśnie ten czynnik wywołał zaburzenia chorobowe, potrzebne są badania dodatkowe, a mianowicie próba eliminacyjna, względnie prowokacyjna.
Przykładowo: o tym, że pacjentowi szkodzi akurat ten, a nie inny pokarm, przekonamy się, gdy dolegliwości ustąpią natychmiast po jego wykluczeniu z diety (próba eliminacyjna).
Bardzo cenną metodą diagnostyczną w przypadku alergii na pokarmy jest próba polegająca na umieszczeniu zawiesiny alergenu pokarmowego bezpośrednio na powierzchni błony śluzowej żołądka (próba prowokacyjna) i obserwacji w gastrofiberoskopie natychmiastowej reakcji alergicznej wywołanej przez ten pokarm.
KAŻDY CZŁOWIEK POSIADA POTENCJAŁ UZDRAWIANIA, NALEŻY JEDYNIE CHCIEĆ GO ROZBUDZIĆ!
Uzdrawianie Praniczne uczy sposobu życia zgodnego z prawami miłości, duchowości, karmy i natury. Stosujący je ludzie doświadczają poprawy zdrowia na poziomie fizycznym, a także psychicznym i duchowym, czego przejawem jest radość życia, siła twórcza, rozbudzone zdolności, wrazliwość, zdolności parapsychiczne i wiele innych. Przy pomocy technik Uzdrawiania Pranicznego można oczyszczać, harmonizować i energetyzować wodę, żywność, przedmioty, domy i przestrzeń wokół siebie.
Uzdrawianie Praniczne nie zastępuje medycyny tradycyjnej, lecz ją uzupełnia i wzbogaca. Konwencjonalna medycyna leczy ciało fizyczne, a Uzdrawianie Praniczne leczy ciało energetyczne.
Tylko dzięki zintegrowanemu działaniu obydwu metod może nastąpić całkowite wyleczenie.
Podobnie jak nie mamy wpływu na czas, który mija od jednego urlopu do drugiego. Od końca jednych wakacji, do początku kolejnych. Szkoda, ale... jest jedna rzecz na którą mamy OGROMNY wpływ. I to jest coś znacznie ważniejszego od pogody, czasu, czy czegokolwiek innego.
Wyobraź sobie lipcowy, słoneczny piątek. To ostatni dzień w pracy przed wymarzonym urlopem. Ty jednak podświadomie czymś się martwisz. Nie masz motywacji do tego, aby wstać z łóżka, nie mówiąc już o zrobieniu czegoś konstruktywnego. Automatycznie opada poziom Twoich hormonów odpowiedzialnych za szczęście - endorfin.
I co wtedy? Jak myślisz, czy ten urlop będzie dla Ciebie udany? Szczerze wątpie... A teraz odwróćmy nieco sytaucję. Styczeń. Na dworze -20C. Myślisz sobie "Nooo, dawno nie było tak mroźnej zimy". Ale w niczym Ci to nie przeszkadza, bo - nie wiedzieć czemu - wstajesz z uśmiechem na ustach. Masz pełno zapału i motywacji do pracy. Pod koniec dnia wychodzicie ze znajomymi porzucać się śnieżkami. Cóż, może nie do końca rozsądny pomysł, ale jest genialnie! :-) To, w jaki sposób postrzegasz świat, zależy tylko i wyłącznie od tego, jakie jest Twoje nastawienie. Dlatego warto jest zadbać o to, aby zawsze było jak najbardziej optymistczne.