piątek, 18 sierpnia 2017

Pracoholizm - kolejna choroba cywilizacyjna?

Znalezione obrazy dla zapytania Pracoholizm - kolejna choroba cywilizacyjna?


Brak czasu na normalne życie. Zaniedbana rodzina, przyjaciele, zdrowie. Tylko praca, praca, praca... Oto symptomy pracoholizmu.

Termin karoshi, oznaczający śmierć na skutek przepracowania, stał się bardzo popularny w Japonii, gdzie problem pracoholizmu jest znaczący. Czy Polsce też to grozi? Nasi rodacy są coraz bardziej cenieni za pracowitość i zaangażowanie, nie tylko w kraju, ale i za granicą. Poza tym przeciętny Polak pracuje najdłużej w Europie, w sumie 41,6 godzin tygodniowo. Dla porównania Hiszpanie pracują około tylko 35,9 godziny tygodniowo, Irlandczycy - 37,9, natomiast Włosi 39,3 godzin. Nasuwa się pytanie, czy angażując się nadgorliwie w wykonywane obowiązki można doprowadzić się do skrajnego wyczerpania a w konsekwencji tego nawet do śmierci? Brzmi to przerażająco, jednak coraz częściej młodzi ludzie, wkraczając na ścieżkę kariery zawodowej tracą kontrolę nad ilością czasu poświęcanego pracy. Pracowitość zamienia się z biegiem czasu w pracoholizm, który powoli wyniszcza organizm.


Czym właściwie jest pracoholizm?

Mówiąc najprościej pracoholizm jest stanem uzależnienia od wykonywanej pracy, powodujący zaburzenie równowagi między istotnymi elementami życia codziennego. Granica rozdzielająca pracowitość od nałogu jest bardzo subtelna, łatwo ją przekroczyć nie zdając sobie z tego sprawy. Ludzie uzależnieni mają dystans do otaczającego świata, rodziny, przyjaciół. Tracą zdolność oddzielenia spraw osobistych od życia zawodowego.

Skąd się biorą pracoholicy?


W sidła nałogu popadają najczęściej osoby ambitne, lubiące rywalizować i wygrywać, które wysoko stawiają sobie poprzeczkę, za wszelką cenę dążą do osiągnięcia sukcesu i prestiżu społecznego. Skłonność do pracowania ponad miarę pracoholicy często wysysają z mlekiem matki. Są to dzieci rodziców, którzy skupiali się przed laty na rozwijaniu swojej kariery zawodowej i nie mieli wiele czasu dla swych pociech. Dziecko musiało się bardzo starać, żeby zwrócić ich uwagę i akceptację. Oczywiście musiało być też we wszystkim najlepsze – mieć najlepsze stopnie, najlepiej śpiewać, tańczyć lub malować, wygrywać każdą rywalizację, a często też realizować niespełnione marzenia rodziców, bo oni sami nie mieli na to czasu w młodości poświęcając się zawodowo. Z takich chorych ambicji właśnie rodzą się dzieci pracoholicy. Dorastają w przeświadczeniu, że ciągle trzeba pracować, by stać się lepszym. Przekłada się to na konieczność zaimponowania szefowi, zdobycia jego pochwały i uznania otoczenia, właśnie poprzez widoczne zaangażowanie w pracę. Później zakładają rodziny i zakodowane zachowania z dzieciństwa przenoszą do swoich domów, zaniedbując dzieci i swoich małżonków.

Nieraz uzależnienie od pracy przybiera formę ucieczki przed otaczającą rzeczywistością, pozwala zapomnieć o problemach życia codziennego, z którymi człowiek nie może, bądź nie chce sobie poradzić. Praca przysłania myśli o kryzysie w życiu uczuciowym, porażce, poczuciu osamotnienia. Ludzie traktujący pracę jako odskocznię są zwykle nieśmiali, niedowartościowani, a poprzez sukcesy w pracy starają się zrekompensować inne dziedziny życia, w których nie czują się spełnieni.

Jak wygląda uzależnienie od pracy?


Pracoholik jest perfekcjonistą, uważa, że nikt nie jest w stanie go zastąpić, bo tylko on potrafi wykonać określone zadania we właściwy sposób, nie potrzebuje od nikogo pomocy. Praca pochłania go do tego stopnia, że zapomina o innych, czasem bardzo banalnych czynnościach, np.: o konieczności zrobienia zakupów, albo zjedzenia posiłku. Zapomina też o ważnych uroczystościach rodzinnych, imieninach, urodzinach czy rocznicy ślubu. Często zabiera materiały do domu i zamiast spędzać czas z rodziną czy przyjaciółmi, nadrabia zaległości zawodowe. Nawet w dniach wolnych od pracy lub podczas urlopu nie potrafi o niej zapomnieć, zrelaksować się - po prostu odpocząć. Motto pracoholika brzmi „dzień wolny od pracy - to dzień stracony”; weekendy, więc ciągną się w nieskończoność, a wakacje to już prawdziwa męczarnia.

Uzależniony, w przeciwieństwie do zdrowej osoby, nie potrafi dzielić czasu na różne zajęcia, liczy się dla niego przede wszystkim praca, a rodzina, własne zainteresowania, hobby spychane są na dalszą pozycję, a z czasem całkowicie zostają wyeliminowane z harmonogramu zajęć. Na nic nie ma czasu i ciągle powtarza sobie, że nie można tracić czasu na błahostki.

Czy pracodawcy chętnie zatrudniają pracoholików?


Zwykle tak. Pozyskują, bowiem człowieka zaangażowanego, gotowego pracować po godzinach kosztem czasu wolnego i rodziny. Na takiego pracownika można zawsze liczyć, poświęci wszystko dla dobra firmy. Na dłuższą metę jednak pracoholik nie zawsze okazuje się dobrym pracownikiem. Jest perfekcjonistą, więc nie znosi sprzeciwu i poddawania w wątpliwość jego pomysłów; bywa też niezadowolony z efektów swojej pracy, ponieważ dąży do perfekcji i wydaje mu się, że można zrobić coś jeszcze lepiej. A pracodawcy lubią pracowników entuzjastycznie nastawionych do obowiązków służbowych.

Często też powtarza się prosty schemat. Pracoholik po pewnym czasie funkcjonowania na pełnych obrotach zaczyna czuć zmęczenie, przestaje czerpać satysfakcję z wykonywanych zadań, staje się mniej kreatywny i pomysłowy, pojawiają się dolegliwości zdrowotne oraz syndrom wypalenia zawodowego

Pracoholicy mile widziani w pewnych branżach
Pomimo to pracoholicy są chętnie zatrudniani w pewnych branżach, szczególnie na takich stanowiskach, jak:
*przedstawiciel handlowy;
*pośrednik ubezpieczeniowy;
*sprzedawca;
*w każdej działalności nastawionej na wynik.

Pracodawca stawia coraz wyżej poprzeczkę, a pracownik taki chętnie poświęca wszystko, żeby sprostać oczekiwaniom. Uzyskuje wciąż lepszy wynik, zbiera pochwały za pracowitość, jest stawiany innym za wzór, dostaje wyższą premię, lepszy samochód do dyspozycji, itp. Dopóki się nie wypali, wtedy jego wydajność spada i staje się bezużyteczny w firmie. Ale oto właśnie często chodzi pracodawcom, żeby wykorzystać jak najlepiej zapał i pomysłowość pracownika, wycisnąć ile się da. 

Dlatego pracoholicy są mile widziani.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Oceń stan swojego zdrowia - nastawienie psychiczne