poniedziałek, 31 stycznia 2011
Błędy współczesnej medycyny.
Kraj, w którym ludzie są przez całe życie zdrowi i umierają ze starości w wieku 100-120 lat. Nierealna utopia? A może jednak nie. Chciałabym przekonać czytelników, że wykonując niewiele ruchów "na górze" można by może niekoniecznie osiągnąć, ale w istotnym stopniu zbliżyć się do tego ideału. Wiedza niezbędna do tego, by to osiągnąć jest już w znacznej mierze kompletna. Potrzeba jedynie przetransformować ją do środowisk lekarskich, zdominowanych obecnie przez koncerny farmaceutyczne, głęboko niezainteresowane tego typu rozwojem wiedzy w środowiskach medycznych.
Ostatnie 40 lat to okres bardzo intensywnego rozwoju nauk biochemicznych, napisano bardzo wiele publikacji, które dają obraz funkcjonowania ludzkiego organizmu i pozwalają znacznie lepiej leczyć ludzi z chorób, a nie tylko leczyć ich objawowo. Wiedza ta jednak jest w środowiskach lekarskich całkowicie nieznana, traktowana jest wręcz z nieufnością i odrobiną drwiny. Przyczyn tego stanu rzeczy jest wiele i nie będę się nad tym rozwodzić. Z pewnym przybliżeniem można to podsumować, że taki jest po prostu obecny stan rozwoju medycyny, która historycznie patrząc jest nauką bardzo młodą, rozwija się dopiero od 160 lat. Jest to raptem kilka pokoleń środowisk opiniotwórczych. Dzisiejsze środowiska opiniotwórcze to w większości osoby o zaawansowanym już wieku, które zrąb swego medycznego wykształcenia zdobyły przed 30-50 laty, czyli w okresie, kiedy biochemia była nauką znacznie słabiej rozwiniętą niż dzisiaj.
Transfer wiedzy ze środowisk naukowych do lekarskich byłby z pewnością dużo skuteczniejszy, gdyby nie fakt, że:
- koncerny farmaceutyczne w różny sposób odciągają Profesorów i naukowców od tego, co istotne,
- nowe zagadnienia, które zrewolucjonizują medycynę są w dużej mierze zupełnie nowymi tematami, tak, że brak jest specjalistów z tytułami profesorskimi, którzy by je odpowiednio skutecznie promowali,
- środowiska lekarskie są wyjątkowo oporne na wszystko, co wymagałoby odwrócenia myślenia o 180 stopni i przyznania się, że to, co do tej pory zalecano pacjentom, było złe. Że dorobek naukowy całego życia
trzeba by często wyrzucić do kosza.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz