niedziela, 16 stycznia 2011

Jak być dobrą matką?


 
Pojęcie wystarczająco dobrej matki wprowadził do psychologii Donald Woods Winnicott (1896-1971) brytyjski psychoanalityk. Z wykształcenia był pediatrą a całe życie poświęcił badaniom niemowląt, małych dzieci i ich matek.

Pojęcie wystarczająco dobrej matki zakłada, że od początku swojego życia dziecko doświadcza impulsów agresywnych i seksualnych. Matka lub osoba, która stale opiekuje się dzieckiem ma za zadanie kontenerowanie, czyli przyjmowanie tych silnych impulsów ze strony dziecka, a następnie znoszenie i ich kojenie. Pojęcie wystarczająco dobra matka odnosi się do tego, że matka robi to wystarczająco dobrze i wystarczająco często, co powoduje, że dziecko może się prawidłowo rozwijać.

W praktyce oznacza to niezwykle ważną rolę tej osoby, która stale zajmuje się dzieckiem. Stałość jej reakcji powoduje, że dziecko zaczyna panować nad impulsami seksualnymi i agresywnymi. Oczywiście mówimy tu o wystarczająco częstej reakcji opartej na tym, że matka przyjmuje impulsy dziecka, oswaja je w sobie i pomaga dziecku poradzić sobie z nimi nie odrzucając go. W praktyce, kiedy dziecko płacze, matka próbuje zrozumieć, dlaczego płacze i w zależności od swojego rozpoznania reaguje na ten płacz. Dziecko płacze, ponieważ jest głodne- matka karmi je. Dziecko płacze, ponieważ jest mokre- matka przebiera je. Dziecko płacze, ponieważ jest samotne- matka nosi i przytula je. Tutaj zawiązuje się pierwotna komunikacja pomiędzy dzieckiem i matką. Dziecko w tym okresie rozwojowym, od 0 do 6 miesięcy, nie różnicuje pomiędzy sobą i matką. Jest w okresie omnipotencji, wydaje mu się, że samo siebie karmi i samo się sobą zajmuje. Jeśli matka dobrze odczytuje jego sygnały i wystarczająco często prawidłowo je zaspakaja, dziecko nabiera przekonania, że może zdobyć w świecie to, na czym mu zależy, że jego sygnały zostaną prawidłowo odczytane, a świat jest bezpiecznym miejscem, w którym można realizować swoje potrzeby. Nabierze podstawowego przekonania co do swojej mocy sprawczej. Dziecko doświadcza postawy: "Ja jestem okej, ponieważ wyrażam swoje potrzeby i świat jest okej, ponieważ zaspakaja je". Oczywiście już za chwilę ta omnipotentna postawa skurczy się, ale podstawowe zaufanie do siebie i świata zostanie. Jeśli dziecko sygnalizuję swoje potrzeby, a nikt nie reaguje lub źle odczytuje jego sygnały, pojawiają się wątpliwości, czy świat jest miejscem, w którym może ono zrealizować swoje potrzeby. Ważna jest tutaj stałość opiekuna. Ciągłe zmiany powodują, iż nie jesteśmy w stanie poznać i dostroić się do dziecka. Mała pojemność poznawcza i chaos w przeżyciach dziecka wzmaga się poprzez chaos na zewnątrz przejawiający się w tym, iż różne osoby opiekują się dzieckiem w różny sposób. Rola opiekuna jest również rolą zewnętrznego regulatora emocji dziecka. Dzięki temu, że przyjmujemy od dziecka np. złość, a oddajemy mu opiekę, dziecko uczy się od nas, jak radzić sobie ze swoimi emocjami. Uczy się w swoim wewnętrznym świecie neutralizować impulsy agresywne.

Na koniec krótkie podsumowanie: to, co może dać najważniejszego opiekun, to stałość, przewidywalność, zorientowanie na dziecko i modelowanie w zakresie radzenia sobie ze swoją impulsywnością. Pamiętajmy o tym, że pojęcie wystarczająco dobrej matki odnosi się do tego, iż reagujemy na potrzeby dziecka wystarczająco często. Jeśli czasami dziecko musi zaczekać aż do niego podejdziemy albo źle odczytamy jego potrzeby nie oznacza to, że zaburzymy jego rozwój. Chodzi tutaj raczej o to, że częściej reagujemy niż nie reagujemy. To naturalne, że czasami bywamy zmęczeni, czy sami czujemy się gorzej i trudniej jest się nam dostroić do dziecka. Jeśli jednak zdecydowanie częściej adekwatnie reagujemy na potrzeby dziecka jego rozwój będzie przebiegał harmonijnie. Pamiętajmy o tych prawidłowościach i o tym, że pomiędzy matką a dzieckiem tworzy się specyficzna więź, dzięki, której dziecko bezpiecznie wchodzi w świat. Matki zazwyczaj dostrajają się do swoich dzieci i adekwatnie na nie reagują, Jeśli tak się nie dzieje może to wynikać z własnych złych doświadczeń, z okresu wczesnego dzieciństwa, danej osoby. Czasami są to doświadczenia tkwiące w naszej nieświadomości i dopiero kontakt z dzieckiem budzi trudne, wyparte głęboko emocje.

Warto takiej osobie udzielić wsparcia a czasami zaproponować jej wizytę u specjalisty w celu poukładania swoich spraw.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Oceń stan swojego zdrowia - nastawienie psychiczne