Hormon zaliczany do estrogenów chroni zmysł słuchu u obu płci - wynika z najnowszych szwedzkich badań, o których informuje pismo "Journal of Clinical Investigation".
Estradiol wpływa na wiele tkanek i organów - przede wszystkim u kobiet, ale też u mężczyzn, którzy produkują go znacznie mniej. Swoje działanie w organizmie hormon ten wywiera za pośrednictwem obecnych w komórkach receptorów estrogenowych. Aby sprawdzić wpływ estradiolu na narząd słuchu, naukowcy szwedzcy pod kierunkiem Barbary Canlon z Karolinska Institutet w Sztokholmie prowadzili badania na myszach z niedoborami różnych odmian receptorów estrogenowych oraz na myszach z niedoborami aromatazy.
Przejściowe upośledzenie słuchu u gryzoni wywoływano stosując przez 45 minut hałas o natężeniu 100 dB (decybeli). Nie powoduje on żadnych trwałych uszkodzeń, jak np. degeneracja komórek rzęsatych z ucha wewnętrznego, czy neuronów słuchowych, a jedynie podwyższenie progu słyszenia, które normalnie mija po 48 godzinach.
Jak zaobserwowali naukowcy, u myszy, które nie produkowały receptora estrogenowego typu beta (ER-beta) sprawność słuchu wracała tylko częściowo. Podobnie było w przypadku zwierząt z niedoborami aromatazy.
Natomiast, leki działające na receptory ER-beta były w stanie zapobiec zaburzeniom słuchu u zwykłych myszy i myszy, które nie wytwarzały aromatazy.
Dalsze badania potwierdziły obecność receptorów ER-beta w ślimaku ucha wewnętrznego samic i samców.
Okazało się ponadto, że receptory te chronią słuch wpływając na poziom czynnika wzrostu komórek nerwowych - tzw. BDNF (neurotropowy czynnik pochodzenia mózgowego). Zwierzęta pozbawione ER-beta lub aromatazy miały obniżony poziom BDNF.
Zdaniem autorów pracy, odkrycie roli receptora ER-beta w procesie ochrony słuchu przed urazami może zaowocować nowymi metodami prewencji lub leczenia głuchoty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz