poniedziałek, 9 sierpnia 2010

Czy bakterie podlegają prawu wyłączności?

              „Ludzkość wypowiedziała wojnę bakteriom chorobotwórczym dokładnie 64 lata temu, gdy amerykańska firma Commercial Solvents Corporation zaczęła masową produkcję pierwszego antybiotyku - penicyliny. Od tego czasu lek ten oparty na pleśni grzyba pędzlaka dorobił się pokaźnej liczby "kolegów po fachu" - substancji stworzonych na bazie penicyliny oraz zupełnie nowych związków chemicznych skutecznie niszczących niewidocznego gołym okiem wroga. Długo wydawało się, że w tej walce to my jesteśmy górą - wprawdzie z czasem pojawiły się szczepy mikrobów odporne na ten czy inny lek, ale zawsze w odwodzie były inne środki.”

„Problemy zaczęły się w latach 80., kiedy zjawisko antybiotykooporności przybrało na sile. Leki te stały się remedium na wszystko. Bakterie, które znalazły się pod taką presją, coraz szybciej "uczyły się", jak pokonywać zabójcze dla nich substancje. Sytuacja stała się na tyle poważna, że w następnej dekadzie świat musiał rozpocząć kolejną bitwę, tym razem o ... leki”

„W krajach Unii Europejskiej powstały liczne  programy ochrony antybiotyków, których zadaniem było ograniczenie antybiotykomanii i wprowadzenie systemu monitorowania najbardziej zjadliwych bakterii mających sobie za nic nawet najbardziej zmasowane terapie.”

„W Polsce, podobnie jak w wielu innych krajach, działają ośrodki monitorujące pojawianie się i rozprzestrzenianie opornych bakterii, które coraz częściej są niewrażliwe na wiele grup antybiotyków i dzięki temu zyskały nazwę patogenów ”alarmowych”. Są to te mikroby, które zyskały oporność na większość antybiotyków, także tych uważanych przez lekarzy za leki ostatniej szansy, np. karbapanemy, wankomycyna. - W tej chwili w kraju ponad 20 proc. wszystkich zakażeń płuc wywołanych przez paciorkowce Streptococcus pneumoniae nie daje się wyleczyć penicyliną, prawie 30 proc. tych mikrobów nie jest wrażliwych na doksycyklinę, nie mówiąc już o np. popularnym biseptolu czy baktrimie, gdzie ta oporność wynosi już 40 proc. Czym my będziemy niedługo leczyli pacjentów? - pyta prof. Hryniewicz.”

„Z badań wykonanych w ramach Programu Ochrony Antybiotyków wynika, że Polacy nic nie wiedzą o tym, że antybiotyki są coraz mniej skuteczne. Zdecydowana większość z nas nie ma pojęcia, czym różni się wirus od bakterii, i przy każdej infekcji dróg oddechowych (w większości spowodowanej przez wirusy) domagamy się od lekarza antybiotyku. A ci go przepisują, nawet jeśli nie ma takiej potrzeby. Dlaczego tak się dzieje?” ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Oceń stan swojego zdrowia - nastawienie psychiczne