sobota, 17 czerwca 2017

Wstrząsająca prawda o prostytucji

Znalezione obrazy dla zapytania Wstrząsająca prawda o prostytucji

,,Kobieta nie jest grzechem.Z siostrą Anną Bałchan o problemie prostytucji i nie tylko rozmawia Katarzyna Wiśniewska" Anna Bałchan, Katarzyna Wiśniewska 


Czy prostytutki to naprawdę perfidne kobiety, które wystają na ulicach i po to, by opływać w luksusach próbują uwieść prawych facetów? A może jest dokładnie odwrotnie? Może prostytucja to wielki biznes nakręcany przez mężczyzn i dla mężczyzn? Chcesz znać prawdę? Przeczytaj! Książka jest wywiadem-rzeką z siostrą Anną Bałchan ze Zgromadzenia Sióstr Maryi Niepokalanej przeprowadzonym przez Katarzynę Wiśniewską – dziennikarkę „Gazety Wyborczej”. 

Fakt, że jest to wywiad dziennikarki GW może na samym wstępie budzić podejrzenia, na szczęście jednak nie stara się ona przemycić jedynie słusznej wizji świata promowanej przez dziennik, w którym pracuje, zadając krótkie, celne pytania i pozwalając się wypowiadać siostrze Annie.

I dobrze, bo siostra Anna Bałchan to postać absolutnie nietuzinkowa. Od kilku dobrych lat zajmuje się kobietami, które pracowały jako prostytutki. Ogromna większość z nich to… ofiary perfidnych manipulacji, a nawet handlu żywym towarem. 

Po przeczytaniu mogę zdecydowanie potwierdzić, że – jak napisano na czwartej stronie okładki – „ta książka sprawi, że jadąc na urlop, inaczej spojrzysz na kobiety przy autostradzie”. Zazwyczaj mamy tendencję do traktowania owych kobiet jako tych, które same zdecydowały się na ten poniżający proceder. Nie potrafiły znaleźć innego źródła dochodu, więc stoją na ulicy i zarabiają w ten sposób, bo tak jest łatwiej, szybciej. To oczywiście również nierzadkie przypadki, jednak wówczas są to z reguły kobiety w sytuacji naprawdę tragicznej (oczywiście trzeba podkreślić, że zawsze istnieje wybór i nie można ich zupełnie usprawiedliwiać), często traktujące tego typu zarobek jako ostatnią deskę ratunku. 

Nie jest tajemnicą, że seksbiznes to (obok narkotyków i handlu bronią) jeden z najbardziej dochodowych rynków. Najczęściej więc kobiety werbowane są przez sutenerów bądź współpracujących z nimi mężczyzn, którzy trudnią się uwodzeniem młodych kobiet. Taki lover boy przyjeżdża do innej miejscowości, wyszukuje dziewczynę, która ma w życiu czy w domu jakieś problemy i rozkochuje ją w sobie. Następnie namawia do wspólnego wyjazdu do innego miasta. Tam nagle okazuje się, że nie potrafi zarobić pieniędzy na utrzymanie i naciska na kobietę, że jeśli naprawdę kocha, to niech zrobi coś, żeby zdobyć pieniądze. W ten sposób kobieta trafia na ulicę. 

Oczywiście później taki mężczyzna odchodzi, a dziewczyna – która wstydzi się wrócić do rodziców – zostaje w seksbiznesie. Jak bardzo podobne są te metody werbunku do tych stosowanych przez sekty (sic!). Duża część prostytutek to również osoby wywiezione do innego miasta czy kraju pod pozorem pracy w zupełnie innym zawodzie. Tam odbiera im się dokumenty, niejednokrotnie bije i gwałci, wymagając posłuszeństwa. Być może najbardziej bolesny jest fakt, że często przymusza się takie osoby, by same ze swego kraju ściągnęły kogoś ze znajomych, w zamian obiecując zwolnienie. 
Ogromna większość prostytutek to… ofiary perfidnych manipulacji, a nawet handlu żywym towarem. 

Bywa, że kobiety trafiają też na ulicę z powodu zranień w młodości. Na przykład jeśli kobieta była w dzieciństwie molestowana przez ojca, może zostać prostytutką z chęci zapanowania nad mężczyznami. Przyczyn prostytucji jest wiele, siostra Anna mówi jednak rzecz niezwykle istotną: 
„Ja nie spotkałam przez te lata kobiety, która by mówiła, że prostytucja jest piękna i fascynująca. Stoję na ulicy, zimno jak cholera, podjeżdża klient mercedesem i zabiera mnie w siną dal – to wszystko raczej godności nie przydaje” (s. 209). A mówi to osoba, która na co dzień zajmuje się prostytutkami od kilku lat. Najpierw – wraz ze swymi współpracownikami – pomagali poprzez rozmowy, przez kontakt. Z czasem udało się założyć dom, w którym osoby, które wyszły czy wychodzą z prostytucji mogą przez pewien czas mieszkać. Przy okazji siostry pomagają im wdrażać się do życia, umożliwiają przyuczanie do zawodu, a nawet znalezienie pracy. Chcę również zwrócić uwagę na język zacytowanego wyżej fragmentu. Jest on niezwykle wyrazisty i obrazowy – i taki jest właśnie styl wypowiedzi siostry Anny Bałchan, co ogromnie zwiększa atrakcyjność tej pozycji. 

O czym jeszcze przeczytamy w książce? Przeczytamy bardzo wiele o konkretnych przypadkach tego, jak kobiety trafiały na ulicę, jak z tego wyszły, dowiemy się na czym dokładnie polegała kiedyś i na czym opiera się dziś pomoc siostry Anny. Dowiemy się też o wielu innych faktach z życiorysu siostry – także tych zupełnie niezwiązanych z jej obecną działalnością. W dużej mierze poznamy jej duchowość i jej kształtowanie się przez lata młodości w zakonie. 

Książka nie jest jednak li tylko zapisem wywiadu-rzeki. Pomiędzy poszczególnymi rozdziałami znajdują się świadectwa kobiet – najczęściej bardzo młodych – które mówią o swoich epizodach z prostytucją i o tym, jak udało im się wyjść na prostą. Znajdziemy wreszcie niezwykle cenną wypowiedź p. Ireny Dawid-Olczyk z Fundacji Przeciwko Handlowi Ludźmi i Niewolnictwu La Strada. Ta wypowiedź jest szczególnie cennym uzupełnieniem, ponieważ siostra Anna działa w polskich realiach i na tym skupia się w swoich wypowiedziach. Natomiast p. Olczyk przedstawia też wiele faktów i przykładów dotyczących handlu ludźmi (także naszymi rodaczkami) w innych krajach europejskich. Jeśli chcesz znać prawdę o prostytucji, sięgnij po tę pozycję. 

A prawda może okazać się wstrząsająca…




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Oceń stan swojego zdrowia - nastawienie psychiczne